♥ Rozdział 46 ♥ "Em...masz zamiar tu długo siedzieć?"

**Patricia**

Kątem oka zauwarzyłam ,że Eddie przygląda się mi i Fabianowi ,ale nie dałam po sobie poznać ,że wogóle to zauwarzyłam.Fabian opowiadał mi różne kawały ,które kiedyś opowiadał mu jego dziadek ,nie wiedziałam czemu akurat teraz mi je opowiadał ,ale nie zawracałam sobie tym głowy ,były bardzo śmieszne.Aż zaczął mnie boleć brzuch od ciągłego śmiania się.Nigdy bym nie pomyślała ,że Fabian ma takie poczucie humoru ,bo zawsze siedział w książkach i nigdy praktycznie z niczego nie żartował ,a tu nagle taka zmiana.Ale poco miałam się tym zadręczać.Było miło dlatego nie skupiałam się na niczym innym oprócz kawałów Fabiana.Tylko Eddie mnie rozpraszał ,bo ciągle się na nas patrzył ,starałam się to ignorować ,ale było ciężko.
- Chcesz iść dzisiaj ze mną do szkoły? - Spytał Fabian ,kiedy doszliśmy do siebie po niespodziewanym ataku śmiechu.
- A ty nie idziesz z Niną? - Zdziwiłam się.
- Nie ,Nina idzie dzisiaj z Amber.
- Okej. - Zgodziłam się.
Wstaliśmy od stołu.Fabian pocałował przelotnie Nine w policzek i wyszliśmy do szkoły.
- Okej.Musimy pogadać. - Oświadczył.Ciekawe o czym chciał ze mną gadać.Zrozumiałam ,że o czymś ważnym jak zobaczyłam jego poważną minę ,a jeszcze kilka sekund temu był taki rozbawiony i uśmiechnięty.
- O czym?
- Jak myślisz? - I  teraz do mnie dotarło ,że chyba chodziło mu o jego współlokatora ,którego ojcem był dyrektor szkoły i który mi o tym nie powiedział.
- Nie chcę gadać o Eddiem. - Powiedziałam.
- Ale raczej teraz się nie wywiniesz.
- Czy to on kazał ci ze mną gadać ,jak tak to dziękuje ,ale nie mam zamiaru słuchać niczego co ma mi do powiedzenia za twoim pośrednictwem.


- Wcale nie kazał mi z tobą gadać.To ja sam chciałem z tobą pogadać.Chcę ci tylko powiedzieć ,że jestem to twojej stronie.Powinien ci powiedzieć ,że Sweet to jego tata.
- A ty skąd o tym wiesz? - Zdziwiłam się.
- Powiedział mi. - Super to Fabianowi powiedział ,a mi nie.
- Przynajmniej tobie zaufał.
- Ale on mi to powiedział dopiero wczoraj wieczorem. - Usprawiedliwiał go ,ale dla mnie nie miało to znaczenia ,kiedy mu powiedział.Dla mnie miało znaczenie to ,że ufał bardziej przyjacielowi niż swojej dziewczynie i to mnie bolało. - No weź przecież nie możesz się na niego gniewać całe życie. - Fabian wyrwał mnie z zamyślenia.
- Może i nie ,ale jaki ma sens wybaczanie mu skoro i tak mi nie ufa i ma przedemną sekrety?
- Poprostu daj mu jeszcze jedną szanse. - Poprosił Fabian.Zachowywał się jak prawdziwy przyjaciel,był pewny ,że Eddie już nie będzie miał sekretów ,było to widać.I to spowodowało ,że go posłuchałam i postanowiłam dać Eddiemu jeszcze jedną szanse.
- Okej.Ale powiedz co jak mam pogodzić Eddiego ze Sibuną ,bo jak poświęcam tak dużo czasu Sibunie to nie mam czasu dla Eddiego ,a jak bym poświęcała więcej czasu Eddiemu to zaniedbam Sibune.
- Nie martw się.Pamiętaj ,że jest nas pięciu i nie musimy cały czas trzymać się razem.Jak nie będziesz mogła iść z nami to pójdziemy w czwórkę.Nie ma problemu.Przecież Sibuna nie jest najważniejsza.
- Dzięki. - Powiedziałam.Już byliśmy przy szkole.Było jeszcze wcześnie .Lekcje miały się zacząć dopiero za 20 minut ,dlatego poszłam z Fabianem do biblioteki.To był pierwszy raz ,kiedy odwiedziłam to pomieszczenie.Ale tam było książek ,a Fabian był w swoim raju.
- Em...masz zamiar tu długo siedzieć? - Spytałam.
- Nie ,wezmę jedną książkę ,która nam się przyda do rozwiązania tego szyfru na ścianie i spadamy.
- Okej. - Zgodziłam się.Poczekałam przy drzwiach aż Fabian znajdzie tą książkę.Nie zajęło mu to dużo czasu.
- Znalazłem. - Powiedział uśmiechając się triumfalnie.
- Gratulacje.Idziemy?
Przytaknął.
Poszliśmy do klasy ,ale tam jeszcze nikogo nie było.Cały czas było wcześnie.Postanowiliśmy ,że przejdziemy się na około szkoły.Głównie to był mój pomysł ,bo jak znałam Fabiana to by pewnie zaproponował ponowną wizytę w bibliotece.Wyszliśmy ze szkoły i pokierowaliśmy się w stronę szkolnego ogródka.Nawet nie zauważyłam ,kiedy Eddie do nas dołączył.

Trochę długi wyszedł ,myślałam że będzie krótszy.Komentujcie. :)

Patricia Miller

4 komentarze:

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."