♥ Rozdział 70 cz.2 ♥ "Zamknij oczy."

**Patricia**

- Bałaś się ,co? - Spytał mnie Eddie ,kiedy wyszliśmy z zamku strachów.Ciągle się do niego przytulałam.Ten zamek był straszniejszy niż te nasze wszystkie wizyty na strychu w korytarzach lub piwnicy.Nawet straszniejszy od tej całej zjawy Senkhary.
- Ja się bałam? Ty nie byłeś wcale lepszy ,krzyczałeś jak mała dziewczynka. - Wypomniałam mu.
- A kto się do mnie przytulał i cały czas się przytula teraz?
- O, mam cię puścić? - Spytałam.Wiedziałam ,że tego nie chciał podobnie jak ja ,ale chciałam się z nim trochę podroczyć.
- Nie. - Zaprotestował.
Oboje wybuchliśmy śmiechem.Już widziałam jak śmiesznie musieliśmy wyglądać jak te wszystkie maskotki i inne rzeczy się pojawiały ,a my w krzyk.Dobrze ,że nie byliśmy jedyni ,którzy się bali.Widziałam jedną dziewczynę wyciągali  stamtąd ciągnąc ją po ziemi.Chyba zemdlała ,a inny znów wyszedł z przerażoną miną i w mokrych spodniach.Wiedziałam ,że koleś nie trzyma nerwów i strachu na wodzy.Nam się nic takiego nie przytrafiło.Może dlatego ,że mieliśmy siebie.Nie wiem ,ale sama w tym zamku lub z kimś innym bałabym się tego wszystkiego bardziej.Mieli bardzo dobre efekty specjalne ,które działały tak ,że to wszystko wyglądało jak prawdziwe.I te złudzenia ,że się spada na dół.Tam chyba krzyczałam najbardziej.Tylko prawda jest taka ,że wogóle nie spadaliśmy tylko nam się tak wydawało.Jeszcze żaden zamek strachu tak mnie nie wystraszył ,a zaliczyłam już dużo takich.Nawet się krzyczeć nie opłacało.
- Na co chcesz teraz iść? - Wyrwał mnie z zamyślenia Eddie.
- Nie wiem.Może się czegoś napić? - Zasugerowałam.
- Dobry pomysł.Od tego krzyczenia zaschnęło mi w gardle. - Powiedział i zaśmiał się.
- Haha.Przyznajesz się ,że krzyczałeś.
- Tak ,tak przyznaje się.No chodźmy się już napić.
Poszliśmy do stoiska z piciem.Kupiliśmy po jednej dużej Coli i usiedliśmy na ławce.Napiliśmy się.
- Ale mi się pić chciało. - Powiedział Eddie.
- Mnie też.
Usłyszałam dzwoniący telefon.Był to chyba Eddiego.Miałam racje.Sięgnął do kieszeni i go wyciągnął.Popatrzył na ekran telefonu.
- Będziesz miała coś przeciwko jeśli będziemy już wracać? - Spytał ostrożnie.
- Możemy wracać. - Powiedziałam.Naprawdę byłam już zmęczona.Po tylu jazdach.Przed tym zamkiem strachu Eddie zaciągnął mnie chyba gdzieś tak na piętnaście innych karuzeli.Jak on tak mógł.Ja już bym dawno wymiękła ,ale chodziłam z nim na nie tylko dla niego ,bo równie dobrze mogłam protestować.
Do domu wracaliśmy powoli.Nikomu się nie chciało śpieszyć.Kiedy już wkońcu doszliśmy Eddie wpuścił mnie do domu pierwszą.Weszłam do salonu.
- Niespodzianka!!!!! - Cały dom Anubisa i jeszcze dużo innych osób wyskoczyło zza paru rzeczy.O nie ,pomyślałam.Odwróciłam się do Eddiego.
- Wiedziałeś o tym? - Spytałam.
Pokiwał głową z szatańskim uśmieszkiem na twarzy.Mogłam się na niego gniewać ,bo wiedział ,że nie lubię takich imprez ,ale nawet tego nie umiałam zrobić.
- Wszystkiego najlepszego. - Powiedział i wręczył mi małe pudełeczko ,które trzymał za plecami.
- Co to jest? - Spytałam i złożyłam ręce na piersi ,żeby pokazać ,że dopóki się nie dowiem co to ,nie będę miała zamiarów tego wziąć.
- Weź to to zobaczysz. - Powiedział i uśmiechnął się zachęcająco.Jak ja nie znosiłam urodzin.
Widząc ,że nie mam zamiaru wziąć od niego tego pudełka westchnął.
- Zamknij oczy. - Poprosił.
- Po co? - Spytałam.

- Zamknij oczy. - Powtórzył.Z grymasem na twarzy posłuchałam go i zamknęłam oczy.Poczułam jak jego dłoń odgarnia moje włosy i umieszcza coś na szyi.Dotknęłam tego jedną ręką ,ale nie otworzyłam oczu.Tak jak myślałam na mojej dotychczas gołej szyi Eddie umieścił naszyjnik.
- Już możesz otworzyć oczy. - Powiedział.Posłusznie je otworzyłam.Eddie sięgnął po lusterko ,które leżało na szafce.
- Podoba ci się? - Spytał.Miałam na szyi srebrny naszyjnik z serduszkiem ,a w serduszku była ułożona z małych diamencików literka 'E'.
- Eddie ,nie musiałeś. - Powiedziałam.
- Ale chciałem. - Powiedział i się uśmiechnął.
Też się uśmiechnęłam.
- Jest piękny. - Powiedziałam. - Dziękuje. - Powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Na tyle serca jest jeszcze coś napisane. - Powiedział.Odwróciłam serce i zobaczyłam napis 'Kocham cię'.Spojrzałam na Eddiego i się uśmiechnęłam.
- Wiem. - Powiedziałam.Chciałam mu powiedzieć to samo ,ale za mną ktoś głośno odchrząknął i Eddie zaczął się śmiać ,a ja się odwróciłam.
- Dziękuje Patricio ,że nas tak ignorujesz. - Powiedziała Amber i podeszła do mnie. - Wszystkiego najlepszego. - I ona wręczyła mi  jakąś paczkę.
- Amber nie trzeba...
- Patricio to są twoje urodziny. - Przerwała mi.I tak teraz wszyscy zaczęli do mnie podchodzić ,składać życzenia i dawać prezenty.Odkładałam wszystko na szafkę.Eddie mi cały czas towarzyszył.
- No moja siostrzyczka już teraz nie jest taka mała. - Powiedział Mason i mnie przytulił. - Wszystkiego najlepszego.  - I ten też mi wręczył prezent.
- Mason kto jak kto ,ale ty powinieneś wiedzieć ,że nie lubię prezentów.
Zaśmiał się tylko w odpowiedzi.Już mnie nie obchodziło czy ktoś się dowie ,że on jest moim bratem czy nie.Amber pozapraszała tylu gości ,że dom pękał w szwach.Połowa z nich teraz tańczyła do czego ja i Eddie też dołączyliśmy ,inny stali przy stole z jedzeniem ,a inni uformowali małe grupki i gadali kołysząc się w rytm muzyki.
- Idę się napić. - Powiedziałam do Eddiego jak piosenka do ,której tańczyliśmy się skończyła.
Kiedy stałam przy szafce w kuchni i szukałam szklanki ktoś podszedł do mnie i powiedział:
- Cześć.
- Cześć. - Odpowiedziałam ciągle nie patrząc kto to był.
- Od kiedy tak się ze swoją siostrą witasz? - Spytała.Na te słowa odwróciłam się.
- Piper?!


Wyszedł długi i chyba wam się podoba co? Dzisiaj piosenka The Saturdays 'What About Us'.

Patricia Miller

11 komentarzy:

  1. Suuper!Myślałam że ona się wścieknie,że oni to wszystko zorganizowali!HahaPiper się pojawiła.Ciekawa jestem jak Patricia na to zareaguje...i ciekawe czy Eddie ich nie pomyli.Dawaj szybko następną część bo nie wytrzymam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do jutra musisz.nie ma innego wyboru.No i się jednak nie wściekła ,ale swoje humorki miała heh ;)

      Usuń
  2. super dzięki w koncnu piper

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne że się podoba. A jak? Jest super czekam z niecierpliwością na następny. Ale super że. siostra pat przyjechała. Jestem też ciekawa czy on je znowu pomyli

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, zresztą jak zwykle i co tu dużo mówić, MASZ TALENT DZIEWCZYNO!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy a naszyjnik boski ale chłopak się szarpnął////BB piosenki też fajne rytmiczne/nogi same chodzą //BB

    OdpowiedzUsuń
  6. czad super :D czekam na kolejny :D ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."