Siedziałem z Fabianem w pokoju.Ciągle przeglądał internet.
Do pokoju weszła Nina.
- Cześć wam. - Powiedziała i usiadła obok Fabiana. - Masz ochotę coś porobić?
- Co takiego? - Spytał.Wreszcie oderwał wzrok od komputera.
- No nie wiem. - Powiedziała.
- To może ja was zostawię. - Powiedziałem i podniosłem się z łóżka.
- Jakbyś chciał iść do Pat do śpi. - Powiedziała za mną Nina.
- Aaa okej. - I wyszedłem.
Moim planem było właśnie iść do Pat ,ale skoro śpi to niech się wyśpi.Poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem grać w gry ,ale szybko mi się to znudziło.Włączyłem telewizor ,który był rzadko używany przez kogoś.Zacząłem oglądać jakiś film komediowo sensacyjny.
Do pokoju weszła Patricia.
- Hej, myślałem ,że śpisz. - Powiedziałem jak ją zobaczyłem.
- Spałam ,ale Amber obudziła mnie ,bo puściła jakieś romansidła w radiu ,dlatego się ulotniłam.Będziesz miał coś przeciwko jak się tutaj położę?
- Nie ,nie będę ,tylko ,że tu nie ma poduszki. - Zauważyłem.
Wzruszyła tylko ramionami i usiadła obok mnie opierając Głowę na moim ramieniu.
- To nie będę spać.Pooglądam z tobą. - Powiedziała. - Co oglądasz?
- Nie wiem.
Pat głośno ziewnęła.
- Taka śpiąca nie byłam jeszcze nigdy. - Powiedziała.
- Połóż się. - Powiedziałem.
- Nie chce mi się iść do góry po poduszkę. - Powiedziała.
- Chętnie użyczę ci swoje kolana. - Powiedziałem.
- Całkiem dobry pomysł. - Położyła się i położyła Głowę na moich kolanach.
- Wygodnie? - Upewniłem się.
Kiwnęła głową i chwyciła moją rękę ,którą trzymałem obok jej głowy na kolanie.Drugą rękę położyłem na jej ramieniu ,żeby było mi wygodniej i zacząłem skupiać się na filmie.
- Jak słodko. - Podniosłem wzrok i zobaczyłem Jerome ,który stał kawałek dalej i szczerzył się złośliwie.
- Cicho bądź.Daj jej się wyspać. - Powiedziałem.
O dziwo posłuchał i wyszedł.Sprawdziłem czy Pat nadal śpi.Na szczęście tak i wróciłem do oglądania filmu.
Czas mijał bardzo szybko.Właśnie była 21:04 .A niech to niedługo Victor będzie wypowiadał ten swój tekst ze szpilką.
Pat zaczęła się budzić.
- Ciągle tutaj siedzisz? - Spytała.
- Tak. - Odpowiedziałem.
- Wygodnie ci chociaż?
- Bardzo. - Wcale nie kłamałem mógłbym tak tu siedzieć godzinami. - Wyspałaś się?
- Tak. - Usiadła.Na boku na ,którym spała miała poczochrane włosy.Wygładziłem je dłonią.
- Dzięki.....Sorki ,że cię tu uwiązałaś.
- Nie uwiązałaś.Było bardzo miło.Obejrzałem film i teraz zaczął się drugi.Bardzo mnie wciągnęły.No i oczywiście spędziłem z tobą trochę czasu.Mimo ,że spałaś.
Zaśmiała się.
- A moje kolana są chociaż wygodne? - Spytałem.
- No lepsze niż poduszka.Chętnie jeszcze kiedyś skorzystam.
- Do usług.
- Fajnie ,ale teraz muszę ci wynagrodzić twój stracony czas.
- Wcale nie był stracony.Mówiłem ci było....
- Tak ,tak było ci miło ,ale teraz się zajmij czymś innym. - Powiedziała i mnie pocałowała. Jak ja za tym tęskniłem.Rzadko się całujemy ,a jak już to ktoś nam przerywa.Nie wiem jak Pat ,ale ja bym chciał robić to częściej.Tylko jak zmienić rzadkość w częstą czynność?Nie wiem.Muszę się zastanowić ,ale nie teraz ,bo jestem trochę zajęty.
- Nie połknijcie się.
Oderwaliśmy się od siebie.Jak zwykle ktoś nam przeszkodził ,ale jakby liczyć teraz to był chyba rekordowy czas ,bo nie pamiętam ,żebyśmy się ,kiedyś tak długo całowali.
A przeszkodził nam Jerry.
- Nie połkniemy się.Nie martw się. - Powiedziałem.
- A ty nie połknij Mary jak ją będziesz całował ,bo to moja przyjaciółka. - Dogryzła mu Patricia ,a ten wyszedł z grymasem na twarzy.
- Brawo. - Powiedziałem.
- Chyba będę już wracać do pokoju.Zaraz szpilka. - Powiedziała Patricia.
- To do jutra.
- Papa. - Powiedziała no i dostałem codziennego buziaka w policzek.Szkoda ,że nie w usta ,ale tym też się mogę zadowolić.
Kiedy Pat wyszła ja tak samo poszedłem do pokoju.Niny już nie było u Fabiana więc mogłem spokojnie tam przebywać.
Nie wiem co stało się Fabianowi ,ale jak go zobaczyłem był na granicy pomiędzy snem ,a życiem.Postanowiłem go nie męczyć i sam też położyłem się do łóżka.Zasnąłem szybko.
Wooow ,ale długi mi wyszedł.Supcio.Next będzie jutro.Mam piosenkę Conora Maynarda 'Can't say no'.
Patricia Miller
Śwwietnyy czekam na następnyy
OdpowiedzUsuńSuperaśny :D
OdpowiedzUsuńSuper to opowiadanie. Chyba jedno z najlepszych:)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze dopiero jutro kolejne.
Boski :). Kiedy next?
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next :D ♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuuper!Czekam na next i mam nadzieję że szybko dodasz :)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńAaaaa Boski!!!To było takie słodkie!!Dodaj jak najszybciej następny!
OdpowiedzUsuńFajnie się czytało to opowiadanie, było miło sympatycznie i oczywiście słodko,słodko.....jak miód..Tak powinno być co świadczy o tym,że dorośli do tej decyzji./BB
OdpowiedzUsuńsuuperowyy czekam na next'a jutrzejszego życzę powodzenia w kolejnych rozdziałach
OdpowiedzUsuńTo jest takie słodkie , że zaraz wyrzygam tęczę kobieto !!! zgadzam się z anonimkiem , że to jeden z twoich najlepszych i najsłodszych opowiadań , dziękuję ci za to , że piszesz !!!!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń