**Bella**
Aż zrobiło mi się słabo ,a mój telefon wyślizgnął mi się z ręki i upadł na ziemie. Czy moja mama właśnie powiedziała ,że mój brat próbował się zabić?
Gdzie? Co? Jak? Kiedy?
- Bella ,wszystko okay? Co się stało? - Usłyszałam za sobą głos Masona.
- Eddie ,chciał odebrać sobie życie.
- Jak to chciał się zabić? - Był w szoku.
- No ,nie wiem. - Nachyliłam się po telefon. - Mamo ,jesteś tam?
- Tak ,jestem ,jestem. Co się stało?
- Nic ,tylko zaskoczyłaś mnie.........Jak to chciał się zabić?!
Próbowałam zachować zdrowe zmysły ,ale mi to nie zbyt wychodziło.
Mason mnie przytulił.
- Spokojnie. - Szepnął mi do ucha i zabrał telefon z ręki. W sumie to dobrze zrobił ,bo nie byłam wstanie rozmawiać.
- Dzień dobry. Tutaj Mason ,chłopak Belli. - Powiedział spokojnie.
**Mason**
- Może mi pani powiedzieć co się stało? - Spytałem i odszedłem kawałek.
- A gdzie Bella?
- Jest obok mnie. Jest zbyt zdenerwowana ,żeby rozmawiać. - Wyjaśniłem. - Co się stało?
- Jej brat próbował się zabić.
- Dlaczego?
- Nie mam pojęcia. - Rozpłakała się. - Nie wiem co mam teraz robić.
- Spokojnie ,tylko spokojnie. Ale nic mu nie jest ,tak?
- Tak ,nie zdążył nic zrobić ,ale boję się ,że może to jeszcze raz spróbować. On jest całkowicie po za moją kontrolą.
- Chce pani ,żebym z nim porozmawiał?
- On z nikim nie rozmawia. Nawet z Marie ,ale dziękuje. Zajmij się Bellą.
- Dobrze.
- Do widzenia. - I rozłączyła się.
Spojrzałem na Bellę.
Wciąż była w szoku. Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
- I co teraz robimy? - Spytała.
- Nie mam pojęcia. - Przyznałem. Co mieliśmy teraz robić? Pewnie mama Belli oczekiwała od niej pomocy.
- Mason ,myślisz ,że powinnam tam pojechać? - Spytała.
- Ale dlaczego miałabyś jechać?
- Moja mama sobie z nim nie poradzi. Ty nie wiesz jaki on czasami jest.
- Chcesz ,żebym pojechał z tobą? - Spytałem.
- Zrobiłbyś to?
- Dla ciebie ,oczywiście ,że tak.
- Dziękuje. - Pocałowała mnie w policzek. - Ale co z Pat? Jak spuścimy ją z oczu ,ona też może spróbować sobie coś zrobić.
- To myślisz ,że powinienem tu zostać i pilnować Patrici ?
- Dokładnie.
Spuściłem wzrok.
- Mason ,uwierz mi. - Złapała mnie za rękę. - Bardzo bym chciała ,żebyś ze mną pojechał ,ale ktoś musi pilnować Patrici i myślę ,że ty będziesz w tym najlepszy.
- Myślę ,że powinnaś jeszcze o tym wszystkim powiadomić swojego tatę.
Trochę ją chyba zmartwiłem.
- On może się bardzo zdenerwować. - Powiedziała.
- Mimo to uważam ,że powinnaś mu powiedzieć.
- W sumie to masz rację. - Przyznała.
Postanowiliśmy ,że wrócimy już do domu. Żadne z nas nie było wstanie się dalej bawić.
**Nina**
- Patricia ci odpisała? - Spytał mnie Fabian.
Sprawdziłam telefon.
Nic.
- Niestety nie. - Odpowiedziałam na wcześniej zadane pytanie.
- Co się z nią dzieje? - Zastanawiał się.
- Nie mam pojęcia...... A gdzie jest w ogóle Amber? - Rozejrzałam się po sali. Ona też zniknęła. Nigdzie jej nie wiedziałam.
- Może poszła szukać Joy i Pat. - Zasugerował.
- Eem... Proszę o uwagę. - Usłyszeliśmy. Odwróciłam się. Amber stała na scenie z mikrofonem.
Pewnie będzie ogłaszać króla i królową ,pomyślałam.
- Królem zostaje Fabian Rutter! - Powiedziała. No tak. Znowu.
Wszyscy zaczęli bić brawo łącznie ze mną.
- A królową zostaje Nina Martin! - Ja kiedyś zabiję Amber.
Wstałam od stolika i po chwili dołączyła do Fabiana ,który stał na scenie. Amber kazała nam tańczyć. Cała ona. Kiedyś to ja ogłoszę króla i królową i będzie to Amber i Alfie. Przysięgam ,że też jej siarę zrobię. Tak jak ona mi.
- Tęskniłem za tym. - Odezwał się Fabian.
- Za czym? - Spytałam zmieszana.
- No za nami. Kiedy wyjechałaś myślałem ,że cię straciłem.....
- Ale jestem. - Przerwałam mu. - Jestem tutaj. Teraz. Z tobą. I obiecuję ,że zawsze będę.
- Kocham cię Nino. - Powiedział nieśmiało. Pierwszy raz usłyszałam od niego te słowa.
- Ja ciebie też. - Odpowiedziałam ,a nasze usta złączyły się w pocałunku.
**Jerome**
Wyszedłem z łazienki po raz kolejny. Czułem się już dobrze. Mam nadzieję ,że ten błonnik , o którym mówiła Mara już przestał działać ,pomyślałem.
A no właśnie.
Rozejrzałem się dookoła.
Gdzie jest Mara? Przed chwilą jeszcze tu była ,a teraz co? Zniknęła?
Może poszła do domu?
Postanowiłem ,że ją poszukam.
Na sali ani nigdzie na około szkoły jej nie było.
Został tylko dom.
W domu było jakoś pusto.
Trudy nie było i Victora też nie ,kiedy wchodziłem do góry ,żeby iść do pokoju Mary. Do głowy przyszła mi myśl i zaraz mnie zemdliło - Trudy i Victor na randce. Uhhh. Przecież to nie dorzeczne.
Zapukałem do pokoju.
Nikt nie odpowiedział.
Uchyliłem lekko drzwi i zajrzałem do środka.
Mary nie było ,ale zauważyłem Joy. Leżała zapłakana na łóżku.
- Joy?
Podniosła się i spojrzała w moją stronę. Była strasznie rozmazana.
- Jerome? Co tu robisz? - Spytała.
- Szukam Mary. - Odpowiedziałem.
- Nie ma jej tu.
- Tak wiem. - Już chciałem wychodzić ,ale coś jakby kazało mi wrócić. Nie chciałem jej tak samej tu zostawić. - Co się stało?
- Nic.
- Powiedz mi.
Podszedłem do niej.
Może i jej nienawidziłem ,ale nie umiałem udawać ,że nie jestem ciekaw co się stało.
- Marcus mnie zdradził. - Powiedziała i rozpłakała się jeszcze bardziej.
- Marcus? A to ten co zarywał do Patrici i co pobił się z Eddiem? - Upewniłem się.
Przytaknęła.
- On nie jest wart twoich łez Joy.
- Ale ja go kochałam.
- Przykro mi. - Powiedziałem cicho. To była prawda. Ona cierpiała ,a ja nie wiedziałem co mam zrobić ,żeby przestała. Może i była moim wrogiem numer 1 ,ale nie mogłem patrzeć jak cierpi.
- Chodź tu. - Powiedziałem i przytuliłem ją. Ścisnęła mnie mocno. Było czuć ,że potrzebowała teraz kogoś. Dziwnym trafem padło na mnie.
Jakoś tak miło się z tym czułem ,a zarazem trochę dziwnie.
CDN....
Ok ,ok. Nie będę gadać ,że nudny i beznadziejny ,bo i tak będziecie gadać ,że nie ,ale ja i tak wiem ,że tak :p.
A ,bo bym zapomniała znów.
Polecam wam bloga P Boo. Jest on o wampirach miłości itp. Jest zajefajny!!! :D
O to link: Klik
I P Boo czekam na następny rozdział ,bo nie wytrzymuje już!! Kiedy będzie?!
Patricia Miller
Super!Daj szybko następny!
OdpowiedzUsuńzajebisty *,* ale Pati niech pojedzie z Bella plose grzecznie :-D
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper
OdpowiedzUsuńSuuuuper *.* I pisz szybko następy
OdpowiedzUsuńcudaśny :3
OdpowiedzUsuńSwietny i dodawaj nastepny
OdpowiedzUsuńsuper ale i tak uważam że umiesz Pisać
OdpowiedzUsuńBoooski <333
OdpowiedzUsuńZaczynam się cieszyć, że popsułam Ci plany tymi pytaniami! Mwahahahaha <333 Jerryzaczyna czuć coś do Joy *.*
Umarłaaam! *.*
Pisz szybko kolejny rozdział!!! <333
Amber
Przeczytałam wszystko jeszcze raz i musisz wyjaśnic mi/nam kilka spraw...
Usuń1. Patt jest potomkinią Izydy, ale co dalej?
2. Co było Eddiemu?
3. Maska Anubisa - co się dzieje w tej sprawie. Był o tym pierwszy tom, ale nie ma zakończenia związanego z maską... O ile dobże pamiętam, Sibuna miała dostarczyć Maskę komuś, nie wiem komu, bo:
a. nie było napisane;
b. przeoczyłam to.
Jeżeli by tego nie zrobili Patricia miała stracić życie.
4. Jaki jest związek między Osyrionem, a potomkiną Izydy? ;D
To takie cztery pytania, na które odpowiedzi nie znalazłam xD
Pozdrowiooonkaaa! <333 Napisz jak będiesz <333
Wtedy mi to wszystko wytłumaczysz <333
świetny i b.proszę daj następny jeszcze dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńprosze daj następny juz nie mogę się doczekać i dosłownie co chwilę sprawdzam czy jest coś nowego pliss
OdpowiedzUsuńproszę wstaw kolejny jeszcze dziś
OdpowiedzUsuńsuper, dodasz dziś??????????? proszę
OdpowiedzUsuńfantastyczne , pliss dodaj dzisiaj coś jeszcze
OdpowiedzUsuńŚwietny !!! Dodaj kolejny jak najszybciej możesz ;) Nie moge sie juz doczekać ! <333
OdpowiedzUsuńBoski rozdzialik. Kocham je:) Nie moge sie doczekać następnego. Ps Czemu usunęłaś zakładkę ,, rozmowa z postacią"?
OdpowiedzUsuńCudny !!♥♥♥ bardzo proszę dodaj dzisiaj jeszcze jeden . Po prostu nie mogę się już doczekać.♥
OdpowiedzUsuńcudo^^
OdpowiedzUsuńFajne :}
OdpowiedzUsuńkiedy następne ??
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwościa
Superr !! : P ps. Hmm szoda , że nie było perspektywy Pat jej perspektywa jest najlepsZa : D
OdpowiedzUsuńNo nareszcie zaczyna się Jeroy nie powiem bardzo lubię tą parę i mam nadzieję ze trwale "wpleciesz" ją w opowiadanie (takie moje skryte marzenie) a rozdział super
OdpowiedzUsuńDobry rozdzialik czyta się doskonale,ale tylko Pat może uratować Eddiego/BB
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie piszesz :D Aż zazdroszczę :P i fajnie, że jest Jeroy, to znaczy chyba będzie :) jakby ktoś chciał poczytać o peddie i mabian to niech wchodzi tu http://truelovehurts.bloog.pl/ :D moje to nie mówię jakie :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie jest początek Jeroy(no mam taką nadzieję) rozdział zarąbisty :-)
OdpowiedzUsuń¡Jeroy! :-P
Kiedy na stępny
OdpowiedzUsuńkiedy będzie na stępne
OdpowiedzUsuńSuper :D Nie mogę się doczekać następnego! :D
OdpowiedzUsuńpliss napisz kolejny rozdział dzisiaj
OdpowiedzUsuńdodasz dziś?
OdpowiedzUsuńhej bardzo fajnie piszesz przeczytałam 2 sezony w 2 dni ! Jesteś zajefajna zazdroszczę ,mam prośbę wejdziesz na tego bloga i skomentujesz bardzo mi na tym zależy :) Jestem nowa a to jest blog o Peddy ! Wejdziesz proszę
OdpowiedzUsuńhttp://wwwpeddy.blogspot.com/