♥ Rozdział 1 ♥ "Trudy powiedziała mi coś interesującego."

**Patricia**

Weszłam powoli do akademika ,w którym tyle przeżyłam. Najchętniej to trzymałabym się z daleka od tego miejsca ,ale nie mogę ,nie mam wyjścia ,muszę tu mieszkać.
W środku jak zwykle nic się nie zmieniło po za tym ,że teraz trwała tu grobowa cisza. Ale co ja się dziwie. Nie ma tu nikogo. No może z wyjątkiem Trudy i tego zrzędy Victora.
Położyłam walizkę w holu i powędrowałam do kuchni gdzie spotkałam naszą opiekunkę.
- Cześć Gwiazdko! - Powiedziała ,kiedy mnie zobaczyła.
- Cześć Trudy. - Przytuliłam się do niej. Bardzo za nią tęskniłam i brakowało mi jej. Była dla mnie jak matka ,której już nie miałam. - Tak bardzo za tobą tęskniłam. - Powiedziałam cicho ,a następnie zaczęłam płakać. Przypomniała mi się trauma z dzieciństwa jak i również ta z przed dwóch miesięcy.
- Czy coś się stało? - Spytała zaniepokojona i zaskoczona moim zachowaniem.
- Ja tylko cieszę się ,że znów cię widzę. - Odpowiedziałam uspakajając się nieco.
Po pięciu minutach siedziałam już w jadalni przy stole i czekałam na Trudy ,która robiła herbatę. Nie czekałam długo. Po może minucie weszła do jadalni z dwoma kubkami w ręku. Położyła jeden przede mną ,a drugi po drugiej stronie gdzie po chwili usiadła.
- I jak były wakacje? - Spytała.
- Fajnie. - Odpowiedziałam bez zastanowienia. Musiałam grać na zwłokę ,bo wcale nie byłam na żadnych wakacjach.
- Cieszę się ,że ty i Fabian będziecie tutaj na wakacje. Będę miała komu gotować. - Uśmiechnęła się.
- Fabian? - Zdziwiłam się.
- Tak ,wrócił wczoraj z Ameryki ,podobnie jak Eddie ,ale ten jeszcze się nie zameldował. Widziałam go tylko wczoraj razem z Fabianem na zewnątrz. Może przyjdzie dzi.....
- Eddie??! - Przerwałam jej.
- Tak Gwiazdko. - Zaskoczyłam ją trochę swoim wybuchem. - Nie kontaktował się z tobą?
Byłam zszokowana. Nie miałam pojęcia co myśleć.
- Nie ,nie kontaktował się. - Powiedziałam. - Trudy czy ty dobrze widziałaś ,że to był Eddie? - Zapytałam po chwili. - Może to był ktoś tylko podobny do Eddie'go...
- Jestem pewna ,że to był Eddie. - Zapewniła mnie. - Dlaczego jesteś taka zestresowana?
- Bo to nie mógł być Eddie! - Podniosłam głos. - Przecież on nie.... - Przerwałam.
- On nie co?
- Nie ważne. - Powiedziałam i pośpiesznie wyszłam z jadalni. Zabrałam moją walizkę ,która wciąż stała w holu i powędrowałam na górę do pokoju.
Otworzyłam drzwi i stanęłam .
- O Fabian. Co ty tu robisz? - Spytałam ,kiedy zastałam go stojącego obok mojej szafki.

- Patricia? - Zdziwił się i natychmiast odsunął od moich rzeczy. - Z Ameryki przyjechałem.
- No dobrze ,ale co robisz w moim pokoju?
- Nina prosiła mnie ,żeby coś jej znaleźć. - Odpowiedział po chwili zastanowienia.
- Nie sądzę ,żeby to coś było w mojej szafie.
Westchnął.
- No dobra. Masz mnie.
Otworzył dłoń ,w której chował mój naszyjnik.
- Zostawiłaś go w domu ,w którym byłaś z.... - Nie dokończył na szczęście. - Chciałem ci go oddać.
- Byłeś tam? - Spytałam ostrożna. Coś mi tu nie pasowało. Fabian był jakiś nerwowy i w ogóle.
- Byłem. - Przyznał.
- Skąd wiedziałeś jak tam dotrzeć?
- Nina dała mi mapę. - Podrapał się po głowie.
Spróbowałam mu uwierzyć w to wszystko. Weszłam w głąb pokoju ,bo wciąż stałam w drzwiach i położyłam walizkę na łóżku po czym usiadłam zaraz obok.
- Proszę. - Fabian wyciągnął do mnie rękę ,w której ciągle trzymał naszyjnik.
Odwróciłam wzrok.

- Zabierz to. - Zażądałam. - Nie mam ochoty tego oglądać.
Spełnił moja prośbę i schował naszyjnik do kieszeni.
Znów spojrzałam na niego.
- Trudy powiedziała mi coś interesującego. - Zaczęłam.
- Co takiego?
- Powiedziała ,że widziała ciebie i Eddie'go.. - Z trudem wymówiłam jego imię bez uronienia łzy. - Wczoraj. - Dodałam.
Zaśmiał się nerwowo. To była spóźniona reakcja. Nabrałam dziwnych podejrzeń.
- Co w tym śmiesznego? - Spytałam.
- Nic. - Uspokoił się. - Tylko ,że wczoraj byłem z.... - Zastanowił się co jeszcze bardziej wzbudzało we mnie poczucie ,że kłamie. - Mickiem. - Dokończył po chwili. - Wiesz, zmienił się trochę. Może widziała go z tyłu. Wygląda wtedy zupełnie jak Eddie...
Mówił to wszystko z bardzo przesadzoną pewnością. Nigdy przy nim nie miałam podejrzeń ,że kłamie ,a teraz miałam takich pełno.
- I jak się czujesz po leczeniu? - Spytał zmieniając temat.
- Dobrze. - Odpowiedziałam krótko. Nie mogłam się wyluzować. Wrażenie ,że Fabian może mnie okłamywać i głęboka nadzieja ,którą jeszcze miałam gdzieś daleko w środku ,że może jednak pewien blondyn żyje sprawiały ,że czułam się bardzo dziwnie.
Rozejrzałam się po pokoju i moje oczy zatrzymały się na zdjęciu z dawnych czasów ,kiedy jeszcze ja i on byliśmy szczęśliwi ,które schowałam ,żeby go więcej nie widzieć ,kiedy on wyjechał ,a teraz znów stało na półce ,gdyby nigdy nic.
Zareagowałam na to ze złością ,co mnie samą zdziwiło. Jeden ruch ręki ,jeden piorun i ramka roztrzaskała się na milion kawałków.
Pioruny to nie była moc osoby pod klątwą Tutenchamona jeżeli nad tym się teraz zastanawiacie. Pioruny to jest moja moc i będzie dopóki jestem Iris. Dowiedziałam się też ,że mogę się tego zrzec ,ale nie chcę.
- Wow. - Wykrztusił z siebie mój towarzysz.
Przeniosłam wzrok z miejsca gdzie przed chwilą stało zdjęcie na niego.
- Ja zaraz wrócę. - Powiedział i ulotnił się w mgnieniu oka.
Podeszłam do półki z zamiarem pozbierania szkła. O dziwo zdjęciu nic się nie stało ,tylko ramka ucierpiała.
Wzięłam je do ręki i chcąc czy nie chcąc przyjrzałam się mu.
Po krótkiej chwili odwróciłam się na piecie z zamiarem wrzucenia go do kosza ,ale poczułam ,że na coś nadepnęłam.
Spojrzałam na podłogę. Leżał tam ten naszyjnik. Musiał wypaść Fabianowi z kieszeni ,pomyślałam i nachyliłam się po niego.
Nie mogłam się powstrzymać i obróciłam go w palcach czytając napisy. W tamtym momencie coś we mnie pękło. Uklękłam na podłogę i położyłam zdjęcie na ziemi tak samo jak naszyjnik. Wróciły wszystkie wspomnienia ,których zdołałam się już pozbyć.
Tak bardzo mi go brakowało i tak bardzo za nim tęskniłam. Za tym jak mnie całował i przytulał. Brakowało mi jego dotyku i głosu.
Odwróciłam zdjęcie i zaczęłam po nim pisać ocierając łzę ,która spływała mi po policzku:
"Chciałabym ,żeby wszystko było jak dawniej. Tak bardzo za tobą tęsknie i nie wytrzymuje dłużej. Znów czuję się gorzej odkąd jestem tutaj. Wracają wszystkie wspomnienia przed ,którymi chciałabym uciec ,ale ty mi na to nie pozwalasz.."
Sięgnęłam do torby i wyciągnęłam kilkanaście tabletek nasennych. Miałam nadzieję ,że po ich zażyciu to wszystko się nareszcie skończy.
- Patricio co ty robisz?! - Dobiegł mnie z tyłu głos Fabiana. Podszedł do mnie i zabrał wszystkie tabletki. - Oszalałaś?
- Oddaj to. - Zażądałam.
- Nie! - Schował je do kieszeni. - Nie pozwolę ci na to.
Wstałam. 
Łzy znów lały mi się z oczu strumieniami.
- Nie mam ochoty żyć bez niego ani chwili dłużej. - Krzyknęłam.
Brunet podszedł do mnie i mocno złapał za nadgarstki.
- Eddie żyje. - Powiedział patrząc mi w oczy.

Oto rozdział 1. Piszcie co myślicie. Chciałabym pełne opinie. Następny za 20-25 komentarzy. Na Jeroy KLIK rozdział powinien pojawić się dzisiaj jak wyrobie się z pisaniem go.
Zrobiłam wczoraj kilka kolaży. Powiedzcie jak się wam podobają.
Robiłam je w programie Photospace i Picassa.

Te są z Photoscape:


(To jest teraz na moim pulpicie)






A te z Picassa:






Tu są małe ,ale w rzeczywistości są o wiele ,wiele większe.

Patricia Miller

37 komentarzy:

  1. Chamstwo!Jak mogłaś w takim momencie skończyć!!!???Pisz szybko kolejny,bo nie mogę się doczekać!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny !! Eddie żyje !! <33333333 Mam nadzieje że następny pojawi się szybko bo nie moge sie doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj szybko next
    Ja chcę już Eddiego!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kocham cię !!!!!!! Wiedziałam że coś wymyślisz !!!!!! Boski rozdział dawaj kolejny szybciutkoooooo!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ciekawa jestem spotkania Eddiego z Patricją, prawie dziewczyna by się najadła tabletek i........odjechała/BB

    OdpowiedzUsuń
  6. Sque Eddie żyje!!!! Dawaj szybko następny bo nie wytrzymam.
    Uwielbiam <3333333

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak Eddie żyje !!!!!! Ale sie ciesze matko nie wytrzymam dodaj dzis jeszcze jeden. Swietny

    OdpowiedzUsuń
  8. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA BOSKI!!!!Eddie żyje!!!Kocham Cię za te opowiadanie.Co ja wygaduje poprostu cię Kocham!!Pisz szybko nexta!Bo ja już się doczekać nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham ... Łatwo zdobędziesz komentarze, choć prosisz o wiele. Ja bym nigdy tyle nie miała . :( Ale zasługujesz na to w 100% . Masz świetne scenariusze. Końcówka cudowna ! /Rebecka

    OdpowiedzUsuń
  10. O M G!
    Mój Eddie żyje?! To dlaczego Pat o tym nie wiedziała?!
    co jest?!!!!!!!!!!!!!!!!
    Matko, dodawaj jak najszybciej nexta!
    Jacieeeeeeee.! Nie mogę się doczekać!
    Nie Peddie się spotka!
    Matko!

    Dodawaj szybko next, bo nie wytrzymam!
    Zapraszam również do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super!!! Eddie zyje! Dodaj szybko nexta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Eddie żyje! Sque, sque! Jak ja się cieszę! Dodawaj szybko następny! AAAAAAAAAAAAAA! Czekam!<333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski dawaj Nexta <3333333

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow. :)
    Eddie żyje. :)
    Dodawaj szybko następny. :DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudownie ze Eddie zyje , jestem ciekawa co zrobi Patricia . Kocham twoje opowiadania szybko pisz nastepne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sqqqqqqqqueeeeeeeee!!!! Eddie żyje !!Eddie żyje !!!!/Gaduła Ps. Next pisz i dodaj dzisiaj bo tu umieram !!!/Gaduła

    OdpowiedzUsuń
  17. opowiadanie świetne jak zwykle :) cieszę się , że eddie wrócił :P Na moim blogu opowiadanie pojawi się już nie długo :) a to moje nowe gg , bo nie wiem czemu , wszystkie mi się usuwają :( 48039887

    OdpowiedzUsuń
  18. Super ta pełne opinie jak mam to opisać ??? SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr to pełna opinia ???

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawaj kolejny , please!!!
    Fajny scenariusz ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. woooooooooooooooooooooooooooooow!
    EDDIE ŻYJE!
    Wreszcie! Ale czemu mówiono ,że nie żyje!
    O co chodzi??!!
    Dodaj szybko neext! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. O Boże! O Boże! O Boże! O Boże! O Boże! O Boże! Eddie żyje!!!!!!!! Taaaaaaaaak! Kocham cię!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ooooo maaaatkoooo <3<3<3
    Dawaj next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Super eddi żyje nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  25. super Eddie zmartwychwstał !!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. supcio kiedy następny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?????????????????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  27. błagam daj jeszcze dziś kolejny rozdział,jutro wyjeżdżam i nie wiem czy będę miała dostęp do internetu a muszę wiedzieć co będzie dalej ;3 [plis to jest naprawdę świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Nowy odcinek :) Zapraszam^^
    http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/stracone-marzenia-odcinek-1-tylko-ty-i.html

    OdpowiedzUsuń
  29. Co za szczescie Eddie zyje, nigdy mnie tak nie strasz i opowiadanie super a, nawet lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  30. błagam dodaj dzisiaj kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  31. Eddie żyje!!!Jestem ciekawa dlaczego ją okłamali i jak rozwinie się akcja.Pisz szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Eddie żyję !! Jestem mega szczęśliwa !! Czekam już na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  33. super błagam dodaj nn

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."