♥ Rozdział 48:Cyrk na kółkach cz.6/17 ♥

**Eddie**


-Nikt się tu żenić nie będzie!-Krzyknęła zbulwersowana Patricia.-No chyba ,że Eddie i jego wielkie ego.-Dodała po chwili.
-Hahaha ja mam wielkie ego?Bym cię obraził,ale jestem blisko tego,żebyś wreszcie powiedziała,że mnie kochasz,więc sobie odpuszczę-Powiedziałem ze śmiechem.
-To ty nie wiesz ,że to przez wredotę się uczucia wyraża ,skunksie?-Spytała.
-No to musisz mnie naprawdę kochać,bo jesteś dla mnie strasznie wredna-Stwierdziłem.
-Ooo głupi geniusz nareszcie wpadł na coś co ma sens brawo.-Powiedziała Pat z kpiną w głosie.
-Czyli mnie kochasz?
-Jak cholera ,karaluchu ,a teraz mnie puść ,bo chce wstać.
-A co zrobisz jeśli zamiast cię puścić cię pocałuję?-Zapytałem z szatańskim uśmieszkiem.
-Wyzwę cie.-Odpowiedziała bez zastanowienia.
-hmm warto...

- I nie odezwę więcej... - wymieniała dalej. 
- Trudno. - Udawałem ,że mi to obojętne.
Będę cie unikać. 
- Długo nie wytrzymasz.
- Wytrzymam ,wytrzymam, zacznę obrażać twoje zdjęcie i będzie git. - uśmiechnęła się
- Zacznie cię to irytować,bo zdjęcie ci nie odpowie'.
- Mam bogatą wyobraźnię , pamiętasz Ronalda i Thomasa? Oni odpowiadali.
- Wtedy byłaś...albo jednak sobie daruję kończenie tego zdania- zdecydowałem.

Zaśmiała się.
- Haha nie muszę być ,żeby przedmioty mi odpowiadały. 
- Długo tak nie wytrzymasz.
- Pójdę do Ronalda ,a obok Ronalda jest jeszcze mój tata, mam mu dużo do powiedzenia więc długo mi zejdzie tam . 
- Daruj już sobie. - Poprosiłem już trochę poirytowany.
- A ty odpuść. 
- Zaraz po tym - obiecałem ,po czym pocałowałem ją.

- Kurde popcornu nie ma! - Krzyknął Jerry.
- Ciiiiii - Uciszyli go Alfie i Nathan ,którzy szlochali.
- To takie wzruszające. - Wychlipał dozorca smarkając w chusteczkę ,z tego co słyszałem.
- Ej ile oni już się tak całują? - Jerome znów przerwał cisze ,która właśnie zapadła.

- Ja wiem? A ile my płaczemy? - Spytał Alfie.
- Trochę długo. - Odparł Jerome. 
 - Myślicie,że powinniśmy im przerwać? - Znów zadał pytanie ciemnoskóry.
 - Nie,w żadnym wypadku. - Zaprotestował szybko Nat. Uśmiechnąłem się ,Pat chyba to wyczuła ,bo poczułem ,że robi to samo. - Nie przerywaj zakochanym..
- Masz rację. - Zgodził się Alfie. - To prawdziwa miłość.
- Zaraz wyrzygam tęczę. - Mruknął Jerome.
- Jerome czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosny? - Spytał z zaciekawieniem dozorca.
- O co niby? - Spytał.
- O Trixie. - Odpowiedział Alfie.
Perukowiec prychnął w odpowiedzi.
- Dobra olać Jerome'a. - Westchnął Nat.

 - Ej nie zjedzcie się tam! - Krzyknął Jerome zapewne do nas ,ale jak mówił Nathan "Olać Jerome'a".
- Jerome!- Skarcił go dozorca. - Nie przerywaj im.
- Zazdrosny jest i to jak. - Zaśmiał się Alfie.

-Ja?Ani trochę!-Od razu zaprzeczył Jerome
-Oj tam dobra.Olać to.Patrzcie jacy oni słodcy-Powiedział z zachwytem dozorca.
-Ogłaszam zaręczyny!-Krzyknął Alfie,a jego głos rozniósł się prawdopodobnie po całym domu Anubisa.
-Tak!Jerome załatw księdza!-Tym razem to Nathan zaczął wrzeszczeć.
-No patrzcie.Są tak zajęci sobą,że nawet nie reagują na te wasze głupie teksty.-Stwierdził Jerome.
  Drzwi się tworzyły i ktoś wszedł do domu Anubisa.
- Ej może nie róbcie tego w holu co?-Usłyszałem głos Niny.
Olaliśmy to co właśnie powiedziała i jak gdyby nigdy nic dalej się całowaliśmy.

- A wy co? Widownia? - Zapytała zapewne chłopaków.
- No oczywiście ,to takie wzruszające - Odpowiedział jej Nat. 

- To jest wzruszające? - Spytała z niedowierzaniem.
- Nie widziałaś wszystkiego.
- Nino przynieś nam popcornu. - Odezwał się Jerome.
Nina ucichła.Chyba nie wiedziała co odpowiedzieć.
-Przyniesiesz ten popcorn?-Ponowił pytanie Alfie
-Sami sobie przynieście-Odpowiedziała dziewczyna.
-Zabawne...My się stąd nie ruszamy.Obserwujemy...-Tym razem odpowiedzi udzielił jej dozorca.
-Czy to jest aż takie ciekawe?-Nina znowu zadała pytanie.
-Nawet nie wiesz jak bardzo-Uzyskała odpowiedź od Jerom'a.  

- Ej gołąbki! - Krzyknęła ,ale my znów ją zignorowaliśmy. Cały czas już chyba od kilku minut całowaliśmy się bez opamiętania. 
- Nie przerywaj im. - Skarcił ją Nathan. 
- Idź po ten popcorn! - Krzyknął Alfie.

-A co ja?Służąca?
-Tak!-Odpowiedzieli jej wszyscy trzej.
-No dzięki-Powiedziała sarkastycznie Nina
-Nie ma za co-Rzucił Jerome

- Oj no idź po ten popcorn Nino. - Poprosił słodko Nathan.
- Dobra niech wam będzie. - Westchnęła i usłyszałem kroki. Po chwili poczułem ,że Patricia gubi rytm ,w którym się całowaliśmy więc odsunąłem się.

-Ej!Czemu przerwaliście?-Spytał z żalem dozorca.
-No właśnie...Ale pomyślmy pozytywnie.Zaręczyny są ogłoszone!
Zgłupiałem.Zaręczyny?Chociaż w sumie to Alfie,a on różne głupoty wymyśla.
-Zaręczyny?-Zapytała Patricia
-No tak.Alfie krzyknął ogłaszam zaręczyny,ale Wam się nie chciało przerywać tego jakże uroczego momentu i nie zaprzeczyliście-Odpowiedział Jerome.
Po krótkiej chwili do holu wróciła Nina.
-Macie ten popcorn-Mruknęła.

-O już nie potrzebny.Show zostało przerwane.-Powiedział smutno Nathan.
-No to po co ja go robiłam!?-Oburzyła się dziewczyna.

- Daj mi go. - Powiedział Jerry sięgając po miskę. - Kontynuujcie show. - Dodał zajadając się popcornem.
- Dołączysz do widowni Nino? - Spytał Alfie.
Złotowłosa zmierzyła go zabójczym spojrzeniem.

-No co?To naprawdę fascynujące widowisko-Powiedział przekonująco dozorca również zajadając się popcornem.
-Bo uwierzę...A teraz przepraszam.Idę do pokoju.
Dziewczyna zaczęła przeciskać się między nimi.Wszyscy rozsiedli się na schodach,więc trudno było ich wyminąć.


CDN...

Sorki ,że wczoraj nie dodałam zapowiedzi ,ale nie miałam zbytnio czasu.

Patricia Miller

9 komentarzy:

  1. Superaśny rozdział...
    Mam nadzieję, że szybko dodasz nexta...
    Choć tego dałaś 5 min. temu ale kit

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdziałłł !!
    Och co za show , niestety przerwali . A były już oświadczyny i nawet Nina przyszła <33
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny.Czekam na next...

    OdpowiedzUsuń
  4. Sweetaśne. Kiedy następny? Najbardziej kocham Peddie i te ich kłótnie i scenki romantyczne też.
    PS:dodałam nowy rozdział na blogu

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ach ten pocałunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaaaa ! cudowny , mówiłam masz dar !

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."