♥ Rozdział 81 cz.2 ♥ "Patricio ,zdrowi ludzie nie mdleją bez powodu."

**Patricia**

- Patricio ,Patricio. - Usłyszałam głos.Przedemną pojawiła się jakaś kobieta.Była bardzo stara.Nie byłam pewna ,bo nigdy jej nie widziałam ,ale to chyba była Sara.
- Sara?
- Tak dziecko.
- Gdzie ja jestem? - To był sen czy ktoś sobie ze mnie robił jaja?
- Musicie znaleźć Maskę Anubisa jak najszybciej.Inaczej Senkhara cię zabiję.
- Tak wiem.Szukamy jej ,ale dlaczego akurat mnie?
- Jesteś potomkinią Izydy dziecko, dlatego.
- Potomkinią Izydy? Co to znaczy?
- Wkrótce się dowiesz.Szukajcie maski. - I znikła.
- Saro czekaj! - Zawołałam ,ale równie dobrze mogłabym siłować się ze słoniem i tak mnie nie posłuchała.

Teraz widziałam ciemność.Nic ,a nic z żywych kolorów.
- Patricio słyszysz mnie? - Spytał znajomy mi głos. - Obudź się proszę.
Eddie?
Co on kurka wodna robił w moim śnie?Czy to był wogóle sen?Nagle zobaczyłam jakieś czerwone promienie i z miejca usiadłam i otworzyłam oczy.Zobaczyłam Eddiego ,który wpatruje się we mnie z niepokojem na twarzy.
Już myślałam trzeźwo.
- Oh Patricio. - Powiedział i przytulił mnie jak tylko obudziłam się z tego dziwnego snu.Wiedziałam jedno ,musiałam o tym wszystkim powiedzieć Sibunie.Co znaczyły słowa ,które Sara mi powiedziała?Że jestem potomkinią Izydy?Ale to zostawiłam na później.


- Eddie. - Powiedziałam.- Co tu robisz?
- Zemdlałaś. - Powiedział.
- Zemdlałam?Poważnie?
Przytaknął.
- Ale co ty tu robisz?Z tego co pamiętam wysłałam cię do szkoły.
- Cóż na początku miałem zamiar do niej iść ,ale miałem złe przeczucia i się wróciłem.No i jak widzisz się nie pomyliłem.Wszedłem do salonu ,a ty leżałaś obok stołu.
- W sumie to cieszę się ,że mnie nie posłuchałeś. - Uśmiechnęłam się.
- To też wiem.Ale teraz jedziemy do szpitala. - Oświadczył.
- Co? - Zdziwiłam się. - Po co?
- Lekarz musi cię zbadać.
- Wszystko ze mną okej.
- Patricio,zdrowi ludzie nie mdleją bez powodu. - Powiedział ciągle się martwił.
- Był powód. - Powiedziałam.
- Jaki?
- Powiem ci na zebraniu Sibuny. - Oświadczyłam.
Wiedział już ,że moje omdlenie nie było powodem problemów zdrowotnych ,bo byłam zdrowa jak koń ,ale mimo to do końca dnia nie spuszczał mnie z oka.
- Przesadzasz. - Powiedziałam ,kiedy chciał robić prace związane z dyżurem za mnie ,ale udał ,że nie słyszy.
Westchnęłam.
Po naszym dyżurze poszliśmy na zebranie .Wszyscy byli bardzo ciekawi co mam im do powiedzenia.



I jak? Mi się wydaje fajny.No to pioseneczka LMFAO 'I'm sexy and I know it'.

Patricia Miller

11 komentarzy:

  1. odetchnęłam nic jej się nie stało, dobrze że chłopak się wrócił, dobry odcinek super//BB

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny czekam na następnyyyy!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny? on jest zajebisty czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  4. a i teraz mam inny login to ja Gaduła♥

    OdpowiedzUsuń
  5. super czekam na next :D ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski :*. Kiedy dodasz następny?

    OdpowiedzUsuń
  7. http://ask.fm/Patulienne - ask koleżanki. Lajkujcie, pytajcie i spamujcie. :)
    Rozdział super. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."