**Patricia**
- Czekaj ,czekaj.Jeszcze raz ,bo się chyba przesłyszałem.Że co zrobiłem?! - Aż krzyknął.Widać było ,że nie może uwierzyć w to co usłyszał.Ja siedziałam cicho i czekałam aż się uspokoi.Był tak zszokowany ,że aż wstał ,ale nogi mu się zatrzęsły i usiadł spowrotem.
- Eddie ,uspokój się. - Poprosiłam. - Było minęło.Przecież to nic takiego. - Próbowałam załagodzić trochę atmosferę jaka panowała w kuchni.
- Jak to nic takiego?Przecież ja zachowałem się jak dupek.
- Ojj ,zostawmy już to.Przecież się nie gniewam.
- Ale ,ale ja nie mogę uwierzyć ,że ja takie coś zrobiłem i to jeszcze własnej dziewczy....
Miałam dosyć tego jego gadania więc poprostu go pocałowałam.Byłam pewna ,że to go trochę uspokoi.
- Powiedziałam ,że się nie gniewam.Zostawmy już tę sprawę. - Powiedziałam cicho jak się od niego odsunęłam.Wzrok miał wbity w podłogę.
Ujęłam jego twarz w dłonie zmuszając go tym do spojrzenia na mnie.W jego oczach widziałam smutek i coś co mogłam chyba nazwać wyrzutami sumienia.
- Słyszysz co do ciebie mówię? - Spytałam. - Nie jestem na ciebie zła.
- Czyli ,że wszystko jest między nami okej?
Uśmiechnęłam się.
- Tak.Właśnie to usiłuje ci powiedzieć ,a ty nie chcesz słuchać.
Zastanowił się.
- Muszę się dowiedzieć ,dlaczego nic nie pamiętam.
- Może powinieneś iść do lekarza. - Zasugerowałam. - Może będzie w stanie ci pomóc.
- Może masz racje tylko chcę ,żebyś mi potowarzyszyła.
- Przepraszam ,ale nie mogę ,bo twoja mama przychodzi ,a Trudy nie ma dzisiaj no i ktoś się nią zająć musi.Sama tutaj nie będzie siedziała.
Pomyślał chwilę.
- No to pójdę sam. - Powiedział.
- Dojdziesz?
- Tak ,tak ,dam sobie rade nie martw się. - Jakby trochę się ożywił.Pocałował mnie w policzek i powoli i ostrożnie wyszedł z kuchni.
Spojrzałam na zegar.Dochodziła 12.Pewnie jego mama za chwilkę się tu zjawi niestety.
Ten już krótszy ,sorki.Jak będę miała czas to dodam dzisiaj jeszcze jeden.Pytanie czy chcecie?
Patricia Miller
Oczywiście że chcę !
OdpowiedzUsuńRozdział przecudny jak zwykle zresztą :***
Jasne, że chce ! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ciekawi mnie co jest Eddiemu.. ;)
Super!Dawaj jeszcze jeden!
OdpowiedzUsuńsuper jasne dawaj
OdpowiedzUsuńProszę dodaj jeszcze jeden ... *-* A rozdział jest po prostu genialny ... <3
OdpowiedzUsuńObym się myliła,że Eddie jest poważnie chory,może ktoś mu wsypał do napoju cośśśśśśśśśśśśś/BB
OdpowiedzUsuńchcemyyyyyy !!! + świetne opowiadanie , bardzo mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuń