♥ Rozdział 43 ♥ "Nie mogę cię zostawić......,bo cię kocham."

**Eddie**

-  Co? Przestań.Nawet tak nie mów. - Zaprotestowałem.
Nic nie odpowiedziała tylko spuściła wzrok.
Pogłaskałem ją po policzku wycierając przy okazji jej łzy.
- Ja nie chcę wyjeżdżać. - Ucichłem na chwilę ,bo myślałem ,że coś powie ,ale ona wciąż była cicho.Więc postanowiłem dodać. - Nie mogę cię zostawić......,bo cię kocham.Nie mam zamiaru wyjechać i nie mam zamiaru żyć bez ciebie.
W końcu podniosła wzrok.
- Ale Eddie ,twoja mama już podjęła decyzje.Jak odprowadzałam Marie słyszałam jak zamawiała dla was bilety przez telefon.Zamówiła trzy.Nie wiem czy będziesz miał szanse jeszcze zmienić jej zdanie.
- Nie martw się.Dam radę. - Obiecałem ,ale sam nie byłem tego taki pewny. - Uwierz mi.
- Wierze. - Uśmiechnęła się delikatnie ,ale wiedziałem ,że to był wymuszony uśmiech.
- Zmieńmy temat. - Poprosiłem.
- Okej. - Zastanowiła się. - Jak było u lekarza?
- Dobrze. Zrobili mi badania ,dostałem jakieś leki po ,których lepiej się poczułem....
- Jakie badania? - Przerwała mi.
- Lekarz nie wiedział co mi dolega. Ma podejrzenia ,że ktoś mi coś do sypał do picia i dlatego tak się źle czułem.

- To wyjaśnia dlatego się wtedy tak zachowywałeś. - Myślała głośno. Wyglądało to tak jakby już zapomniała o tej całej sprawie z wyjazdem i dobrze.
- Tak ,ale to też nie jest pewne ,dopiero badania wykażą co to naprawdę było ,ale mam nadzieję ,że tylko narkotyki ,bo nie chciał bym być na coś chory. - Przyznałem.
- Tak ,ja też mam taką nadzieję.
Zapadła cisza.
Myślałem ,że Pat już nie myśli o moim wyjeździe ,ale widziałem ,że mimo tego ,że już o tym nie gadaliśmy na jej twarzy wciąż widniał smutek. No ,ale w sumie to czego ja się dziwiłem? Przeżywała to tak samo jak ja.
Wiedziałem ,że muszę temu zaradzić ,ale nie miałem pojęcia jak. Na moją mamę rzadko coś działało. Mam na myśli zmienianie decyzji. Rzadko ją zmieniała ,bo gdyby tak nie było to by mnie tutaj pewnie nie było. Przypomniało mi się jak kłóciłem się z mamą ,kiedy się dowiedziałem ,że mnie tutaj wysyła. Niestety to nie pomogło ,dlatego miałem wątpliwości do tego czy teraz uda mi się przekonać mamę do zmiany zdania.
- Może powinniśmy wracać? - Spytała po kilku minutach ciszy Patricia.
- Jak chcesz to okej. - Oboje podnieśliśmy się z ławki i wróciliśmy do domu w drzwiach spotkaliśmy moją mamę i Marie.
- Eddie ,zamówiłam bilety. - Zaczepiła nas mama. - Wyjeżdżamy za trzy dni.

 CDN...

Patricia Miller

10 komentarzy:

  1. CO?! ALE JAK TOOO? ;C DLACZEGO TO TAK JEST? ;C
    CO SIĘ STANIE Z PEDDIE?! TO TAAAKIE SMUUUTNEEE! ;C
    JAK MOŻESZ IM COŚ TAKIEGO ROBIĆ! ;C
    ALE TY JESTEŚ MOJĄ PATT I NIE POZWOLISZ, BY COŚ ROZDZIELIŁO CIEBIE I EDDIE'EGO <333
    WIERZĘ W TOOO <333
    PISZ SZYBKO KOLEJNY ROZDZIAŁ <333
    AMBER/SELCIA<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego Eddie musi wyjechać,co na to jego ojciec, jest mi smutno/BB

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!Dodaj szybko next!Nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny, Eddie nie wyjeżdżaj ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. nie no ja nie doczekam się chyba następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski dodaj szybko następny bo jestem strasznie ciekawa co dalej

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeny dlaczego wyjeżdża ohhh kochamm <333

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."