Byłam właśnie w drodze do ogródka. Chciałam pozbierać kwiaty dla Trudy za to ,że tak się mną opiekuje. W domu Izydy nie mieliśmy takiej cudownej opiekunki jak ona.
Nagle usłyszałam jakiś trzask i pobiegłam w miejsce skąd on dochodził. Zobaczyłam tam leżącego przy drzewie blondyna ,tego ,którego spotkałam dzisiaj na śniadaniu i Patricie ,która stała kilka metrów dalej. W mojej głowie zabrzmiał alarm. Chłopak się nie ruszał ,a aura Patrici była czerwieńsza niż ,kiedykolwiek.
Czułam ,że musze coś zrobić. Przecież nie zostawię tak tutaj tego chłopaka.
Podbiegłam bliżej.
- Co mu zrobiłaś?! - Krzyknęłam.
Spojrzała się na mnie.
- Nie wtrącaj się ,jeżeli nie chcesz skończyć tak jak on ,hipisko. - Warknęła ,a jej oczy zrobiły się zielone. Przeraziłam się.
Spojrzała jeszcze na blondyna ,a później pobiegła gdzieś do lasu. Nie rozumiałam. Nigdzie nie czułam aury Jake'a ,bo to zawsze przy nim była taka dziwna. Może był gdzieś tutaj ,tylko się maskował?
Podbiegłam do chłopaka i uklękłam przy nim. Nie ruszał się ,ani nie oddychał. Żałowałam teraz ,że nie skończyłam kursu pierwszej pomocy i nie wiedziałam jak sprawdzić puls.
- No Blondynie obudź się. Dalej! Nie śpimy! - Krzyczałam mu do ucha ,ale nie reagował.
Czułam się bez radna. Z moich oczu pociekły łzy. Nie lubiłam być bez użyteczna.
- Eddie! - Usłyszałam spanikowany głos. Był to głos Fabiana. Ten to ma dopiero dobrą aurę. Od razu poczułam się lepiej. Jego aura była najbardziej zielona ze wszystkich w domu Anubisa.
Zdecydowałem ,że nie puszczę Eddiego samego ,więc po chwili też wybiegłem za nim. Ale chyba trochę się spóźniłem ,bo najpierw usłyszałem jakiś huk ,a później zobaczyłem płaczącą Willow ,która klęczy przy nieruszającym się Eddiem. Ani śladu Patrici.
Podbiegłem do nich jak najszybciej.
Willow była spanikowana.
- Co się stało? - Spytałem.
- Nie mam pojęcia. Widziałam tylko Patricie ,miała zielone oczy. Groziła mi ,a później pobiegła tam. - Wskazała mi na las.
- Eddie. - Zacząłem potrząsać nim. Strasznie był poobijany.
- Nie reaguje. Próbowałam. - Powiedziała Willow.
- Leć do domu po wodę. - Krzyknąłem. Zaczynałem po woli panikować. Pobiegła szybko nawet się nie oglądając.
Wszystko zaczynało się łączyć. Z tego co powiedziała Willow. Patricia mu to zrobiła?!
Nie przestawałem nim potrząsać mimo ,że to nie pomagało. Zacząłem go policzkować ,ale nic.
Ruda przybiegła szybciej niż się tego spodziewałem i podała mi szklankę z lodowatą wodą.
Nie patrząc na nic chlusnąłem Eddiemu nią prosto w twarz. Zaczął kaszleć i po chwili otworzył oczy.
- Fabian jesteś niesamowity! - Krzyknęła Willow.
- Nic ci nie jest? - Spytałem mojego przyjaciela.
- Chyba nie. - Odpowiedział ,a na jego twarzy malował się smutek. - Jak ona mogła mi to zrobić?
- Willow. Może powinnaś już iść ,co? - Spytałem.
- Mam iść? A tak! Miałam pozbierać kwiaty dla Trudy! - Powiedziała i poszła w stronę ogrodu.
Eddie usiadł i schował głowę w kolanach.
- Ona na pewno nie wiedziała co robi. - Powiedziałem.
- Ja starałem się ją zatrzymać ,a ona.... - Urwał. Wyglądał na załamanego. - Ona ciska zielonymi piorunami. We mnie nimi cisnęła rozumiesz?
- Na pewno nie celowo. - Zapewniałem ,ale w sumie nie byłem tego sam takimi pewny.
**Joy**
Spacerowałam po lesie i zastanawiałam się co ja w ogóle czuje i do kogo. Nie miałam już żadnych uczuć do Marcusa. Nie liczył już się. Ale....Jerome. Nie byłam pewna. Był on moim wrogiem ,ale nie był mi obojętny.
Zza drzew zauważyłam jakąś sylwetkę. To była moja przyjaciółka. Patricia. Strasznie się zmieniła od czasu ,kiedy chodzi z Jake'em.
Siedziała oparta o drzewo i wpatrywała się w korony drzew. Widać było ,że coś ją gryzie.
- Patricio? - Zawołałam niepewnie.
Spojrzała w moją stronę. Dopiero teraz zobaczyłam ,że jej oczy są szklane.
- Co się stało? - Spytałam i usiadłam obok niej.
Nie chciała nic powiedzieć.
- Nie wiem co się ze mną dzieje. - Powiedziała cicho. - Czuje się dziwnie.
- Gdzie Jake? - Spytałam.
- Nie mam pojęcia. - Odpowiedziała.
Coś leżało jej na duszy ,bo była strasznie wystraszona ,ale starała się to maskować. Znałam ją aż za dobrze.
- Powiedz mi co się stało? - Poprosiłam ,ale ona tylko pokiwała przecznie głową.
**Patricia**
Dotarło do mnie co zrobiłam Eddiemu. Dziwnie się czułam. Czasami wcale nie miałam sumienia ,a czasami zalewały mnie naraz wszystkie uczucia.
- Zrobiłam coś strasznego. - Powiedziałam ,a raczej wychlipałam ,bo do oczy zdążyły już nalecieć mi łzy.
- Co takiego? - Spytała moja zatroskana przyjaciółka ,ale nie miałam odwagi jej tego powiedzieć.
- Wracajmy do domu. - Poprosiłam zmieniając temat.
- Dobrze. Jak chcesz. - Zgodziła się z trochę podejrzanym wyrazem twarzy.
W drodze powrotnej Joy nic nie mówiła ,a ja próbowałam doprowadzić się do porządku. Przecież nie wejdę do domu z łzami w oczach.
Im bliżej domu byłyśmy tym dziwniej się czułam i znów traciłam swoje sumienie....
No ja wiem ,że to jest kompletnie bez sensu..
Patricia Miller
Taaa! Dupa Janusz!!! Rozdział jest zaj*bisty! *-* Niech już zabiją Jake'a!!! <333 Proszę <333
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Patricia odzyskała chociaż na chwilę sumienie. <3
Napisz jeszcze raz, że coś jest bez sensu, to Cię walnę patelnią -,-'
Pisz szybko kolejny ZADŻYBISTY rozdział!!! <333
Ja ci tu dam mówić że to jest kompletnie bez sensu ! To jest superrr!!! :D mam nadzieje że szybko dodasz kolejny :)
OdpowiedzUsuń/Zwariowana <3
Ja przyłączę się do Ambeeer :D też cię walne patelnią jak tak jeszcze raz napiszesz ! to nie żarty :P mam nadzieję , że dodasz dziś jeszcze jeden , bo tak się zaczytałam , a tu koniec :(
OdpowiedzUsuńSwietny jak zawsze. Prosze napisz dzis jeszcze jeden
OdpowiedzUsuńSuper!Pisz szybko kolejny!
OdpowiedzUsuńTeż przyłączam się do Ambeer i do tyny1203. Walnę cię patelnią z kauflanda. Rozdział jest cudny. Jak najdalej trzymać Patt od Jake'a może wtedy przypomni jej się że kocha Eddiego <3333
OdpowiedzUsuńSuper.!
OdpowiedzUsuńJa także przyłączam się do Ambeer, tyny1203 i Chochliczka. Jak jeszcze raz tak napiszesz, to bierzemy ze sobą patelnię i jedziemy do ciebie. Bój się O.o
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle genialny. Mam nadzieję, że dodasz dziś jeszcze jeden, bo czuję niedosyt. ;3
POWIEM TAK! ZNAM ADRES! MOŻEMY ZROBIĆ NAJAZD JAK JESZCZE RAZ TAK POWIE *-*
UsuńPs. Jestem "Ambeeer", a nie "Ambeer" <--- Ta to ktoś inny... -,-'
super zgadzam się z Ambeeer i cholineczkiem tyną1203 i stevie jak możesz myśleć że twoje opowadania są nudune są boskie i jeżeli nie zmienisz swego zachowania to będziesz cięki mnie będziesz mieć koszmary po nocy hahaha
Usuńnabierało nas się :D buhahahah
Usuńnazbierało *
UsuńHahahah, no. I ps. Jestem Chochliczek. Pisze się od dużej litery xd, jak mnie to wkurza jak pisze się moje imię lub nick od małem
Usuńsorry jak pisałam ten komentarz to byłam zaspana więcej błądu nie połenie
UsuńGenialny rozdział, czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńOby Pat się zmieniła, ten Jake niech sb pójdzie gdzieś, a Eddie wróci do Pat i będą szczęśliwi. :)
Jeny boskie i wcale nie jest bezsensu jest rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńfajny, wreszcie Pat zaczyna zauważać Eddie'go a nie Jake'a.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
<3
o Bosze. Cudowny <333333
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeny! Ale ty świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do komentarzy,ale patelnią,a kto będzie dla nas pisać tak świetne opowiadania,,,,straci przytomność,,ale ma brata,on wyleje na nią wiadro wody i dojdzie do siebie/BB
OdpowiedzUsuńI to jest total pomysł! ;D Oleg jest mea i na pewno to zrobi ;D
UsuńWięc nie ma problemu xD Jak raz oberwie patelnią nigdy już tak nie napisze ;D
Pfff no wiecie co?! Ambeeer mój brat to Olek ,a nie Oleg :p. A ty BB Mam na ciebie focha :p
UsuńPfff... Miałam wójka, który miał tak na imię i pisało się Oleg ;p
UsuńA BB jest mega więc fochając się na nią, fochasz się na mnie! ;d
WoW MEGA!
OdpowiedzUsuńDobrze ze chociaż na chwile Pat odzyskała sumienie ..mam nadzieje że na czas zdązą zabic Jeaka.
Rozdział zarąbisty i mam wielką nadzieję że dzisiaj dodasz kolejny :D
OdpowiedzUsuńzostałaś dominowana przeze mnie do Versatile Blogger Award więce informacji na moim blogu violetta-moja-historia-wikra.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNienawidze jake'a tak jakby ktos jeszcze nie wiedzil podly chuj -.- a rozdzial zajebisty czego ty chcesz od niego?
OdpowiedzUsuńSzanująca się fanka nie powinna używać tak brzydkich słów jak np. w komentarzu poprzednim to świadczy o jej kulturze.Kochana pisarko o wiadrze wody napisałam dlatego,że jeżeli Fabian Eddiego polał szklanką wody,, Patricia oblewa mlekiem,sokiem to nasza droga pisarka też może być oblana,,żeby tak o sobie nie myślała,,że tak słabo pisze,,,a jej braciszek chętnie to zrobi,będzie miał radochę./BB
OdpowiedzUsuńświetny jak zwykle
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przez nas do Versatile Blogger Award, więcej informacji na moim blogu http://scenariuszebykoteckkkixo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNowy odcinek! Zapraszam *.*
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/odcinek-13-nie-chce-cie-znac-by.html
Twój blog został nominowany do Versatile Blogger Award i Libster Blog Awards. Szczególy namoim blogu z opowiadaniem. :)
OdpowiedzUsuń---
Mogę wiedzieć z jakiego filmu bierzesz gify.? Bo ja ostatnio nie mam co oglądać a zapowiada się fajnie.
Świetny blog.
Pozdrawiam. ;)
Gify biorę głównie z serialu Pretty Little Liars. Świetny Serial. A co do innych to wpisuje tylko imię i nazwisko danej osoby i do tego jeszcze gif i coś zawszę znajdę.
UsuńBardzo dziękuje za nominację. Postaram się odpowiedzieć na pytania zaraz jak tylko skończę pisać kolejny rozdział :d
Genialny, świetny, cudowny.
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Versatile Blogger Award i Libster Blog Awards. Szczegóły na moim blogu house-of-story.blogspot.com
Nominowałam Cię do Libster Blog Awards i Versatile Blogger Awards.Więcej na moim blogu: houseanubis-info.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTwój blog zastał nominowany do Versatile Blogger Award. Szczegóły na moim blogu http://sibuna-peddie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń+ do Libster Blog Awards
Usuń