♥ Rozdział 34: Zdrady cz.2/6 ♥

**Patricia**

W drodze do domu , zerwał się silny wiatr ,powiało chłodem.
-Nie jest Ci zimno ?-Zapytał.
- Nie udawaj ze cie to obchodzi. - Odpowiedziałam chłodno.
-Obchodzi jakbyś nie wiedziała.
- A no wiesz co chyba właśnie jednak nie wiem. - Spojrzałam na niego. Strasznie wkurzało mnie jego zachowanie. Próbował udowodnić ,że się mną przejmuje ,chociaż to pewnie i tak była nie prawda. 
-Ładną mamy dzisiaj noc . - Spróbował mnie podejść z innej strony.
- Gdyby ciebie tu nie było ,byłaby ładniejsza. - Odparłam.
-Oj Pat i tak odprowadzę Cię do Domu Anubisa więc nie staraj się ,ja nie zrezygnuję
- Tak. Odprowadź mnie ,a potem wróć do K.T się pobawić, a mnie daj spokój.
Zatrzymał się na chwilę po czym znów zaczął iść koło mnie.
-Nie pójdę tam K.T z Fabianem sobie poradzi.
- Nie jesteś o nią zazdrosny? - Zapytałam - No bo wiesz. Nie wiadomo co tam z nim wyrabia.
-Nie jestem ,a ty jesteś ?-Spytał.
- Nie. Nie mam powodu żeby być. Ufam mu.
-Jak chcesz. - Wzruszył ramionami.
- Czy ty coś sugerujesz?
-Nie nic , ale no wiesz prędzej to Fabian zrobiłby coś złego niż K.T
- Dlaczego tak myślisz? - Spytałam.
-Znam K.T i wiem ,że nie zrobiłaby mi tego. - Odpowiedział z dumą w głosie. 
 - Fajnie, że ufasz swojej dziewczynie. - Nie wiedziałam co jeszcze mogłabym powiedzieć. 
-A ty ufasz Fabianowi ?-Zapytał gdy znów zakręciło mi się głowię.  Nogi miałam jak z waty i prawie upadlam, ale na szczęście mnie złapał.
-Dzięki. - Powiedziałam oddychając głęboko. - Nie wiem co się dzieje.
-Nie ma sprawy ,zaraz dojdziemy do Domu Anubisa i się położysz do łóżka - Odparł Eddie.
Westchnęłam.
- Tylko o tym marzę. 
Przez resztę drogi szliśmy w ciszy. 

Eddie otworzył drzwi i wpuścił mnie przodem. Dochodziła dopiero 9 ,ale dom świecił pustkami ,jakby już wszyscy byli w pokojach.

- Dziękuje za wszystko. - Zwróciłam się do Eddiego. - Pójdę już.
-Nie ma sprawy 
Wchodząc na pierwszy stopień schodów znów moje nogi stały się jak z waty i upadłam. 
Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce i gdzieś zanosi . Po chwili ocknęłam się i zobaczyłam przed sobą Eddiego , byłam w jego pokoju ,leżałam na jego łóżku .
- Czemu tu jestem? - Spytałam
-Zemdlałaś. -Odparł jakby to było oczywiste.
- I właśnie dlatego znajduję się w twoim pokoju? Fabian nie będzie zadowolony jak mnie tu zastanie. - Spróbowałam się podnieść ,ale zatrzymał mnie.
-Połóż się ,odpocznij ,Fabian nie będzie zadowolony jak zemdlejesz i nikt Ci nie pomoże. -Dodał.
Zamilkłam. Kompletnie nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Przecież to wiadome ,że z nim i tak nie wygram. Jest zbyt uparty by się z nim kłócić.
-Leż teraz sobie, a ja Ci zrobię herbatkę. -Powiedział i wyszedł.
Rozglądałam się bezradnie po pokoju. Nie miałam siły wstać i wyjść więc musiałam się czymś zająć. Nic się nie zmieniło. Bałagan jak zwykle. Mój wzrok przyciągnęło zdjęcie ,które stało tuż koło mnie na szafce nocnej. Przedstawiało ono mnie i Eddiego ,podczas mojej imprezy urodzinowej pół roku temu. Zastanawiałam się dlaczego jeszcze go nie wyrzucił czy chociażby nie schował i czy K.T nie miała nic przeciwko temu ,że ono wciąż tu jest. Wzięłam je w ręce ,przyjrzałam się dokładniej i przejechałam opuszkami palców po naszych twarzach. Byliśmy wtedy tacy szczęśliwi...No właśnie byliśmy , czas przeszły ,myślałam ,że je wyrzucił . Dalej patrzyłam na to zdjęcie , myślałam ... Czy ja na prawdę kocham Fabiana ? No oczywiście ,że nie . Nie umiem przyznać sobie ,że straciłam Eddiego , on się starał a ja go odrzucałam . Stara się dalej ,ale co z Fabianem . Nie umiałabym ...
-Masz herbatkę. -wszedł do pokoju wyrywając mnie z zamyślenia. Raptownie odłożyłam zdjęcie na miejsce przy czym coś wywaliłam . Uśmiechnął się .
- Przepraszam ,ja tylko...chciałam... - Zaczęłam się tłumaczyć ,ale nie bardzo wiedziałam co mam powiedzieć - Ehh nie wiem co chciałam. - Przyznałam. - Dlaczego wciąż masz to zdjęcie?
-Bo ... moje uczucia do Ciebie nie zgasły .Rano lubię patrzeć na nie . Myślę sobie wtedy ile jedna osoba mogła dać mi szczęścia.
- K.T nie ma nic przeciwko temu zdjęciu? - Postanowiłam zignorować to co powiedział. Chciałam być twarda. Pokazać mu ,że nie obchodzi mnie to co on do mnie czuje ,mimo ,ze tym samym okłamywałam samą siebie.
-Nie pytałem jej o to zdjęcie ,jest za śliczne ,żeby je wywalić -Odparł.
- A nic ci o nim nie mówiła? Wiesz pewnie przebywa dużo w tym pokoju i na pewno je zauważyła. Lecz nie wierzę ,by miała to gdzieś. - Ciągnęłam.
-Szczerze to nie obchodzi mnie co myśli o tym zdjęciu ja nigdy go nie wywalę. -Podkreślił słowo nigdy.
- A powinno cię obchodzić co myśli. W końcu to twoja dziewczyna i ją bardzo kochasz ,prawda? - Zebrało mi się na droczenie z nim ,lecz w sumie to też chciałam się dowiedzieć jakie ma do niej uczucia.
-Kocham tylko jedną dziewczynę w całym swoim życiu ,powinnaś wiedzieć kto to.
- Wiesz co? Nie bardzo mnie to obchodzi. - Odpowiedziałam. Może trochę zbyt chłodno ,no ,ale co poradzić.
-No to ty leż.  -Powiedział po czym położył się obok mnie.

- Co ty robisz?! - Oburzyłam się. Nie chciałam ,żeby był bliżej niż to mogę znieść. Nie miałam zamiaru teraz tracić nad sobą kontroli ,którą tak długo utrzymywałam. - Spadaj stąd.
-Oj Pat ,szybciej uśniesz ,opowiem Ci bajkę chcesz ?- Zapytał.
- Nie ,szczurze. - Mruknęłam.
-Pat, jaki szczurze ? Wolę kreta.
- Kret? - Prychnęłam. - Jesteś głupi jak but. Niech już będzie kret. 
-Och kotku jak za dawnych lat -mruknął
- Straciłeś prawo do nazywania mnie Kotkiem już dawno.
-Och kotku -prychnął.
- Przestań. Serio. Albo przestanę się odzywać.
-Przepraszam -odezwał się
- Po co próbujesz mnie zirytować? - Spytałam spoglądając na niego.
-Próbuję być miły ,ale nikt tego nie docenia . Pomogłem Ci ,dalej byś leżała na schodach ,ale oczywiście nikt o tym nie pamięta -odwrócił się do mnie  plecami
- Jaki obrażalski. - Skomentowałam.
Eddie leżał cicho i się nie odzywał.
- Oj no przepraszam. - Powiedziałam ,ale wciąż nie reagował. Musiałam zdobyć się na coś innego więc pochyliłam się i szepnęłam mu do ucha: - Na prawdę jestem ci wdzięczna ,że mi pomogłeś.
-I co trudno było ? - Odwrócił się do mnie. Dosłownie kilka centymetrów dzieliło nasze twarze od siebie.
- Tak bardzo trudno. - Powiedziałam wpatrując się w jego oczy ,które były zdecydowanie za blisko mnie ,lecz nie mogłam się odsunąć. Byłam jak sparaliżowana. 


CDN...

Proszę bardzo. Kolejny rozdział z Serii "Zdrady" Pisany z Patricią Williamson. Tak bardzo chcieliście dzisiaj jeszcze jeden no to proszę was bardzo :) Wiem ,że jestem kochana hihihihi ;3

Patricia Miller

19 komentarzy:

  1. super czyli peddie wrcioLo

    OdpowiedzUsuń
  2. Super i dzięki bo bardzo Cię o niego prosiłam i peddie wraca ahh jutro masz dodac następny napewno boski rpzdział ;3 /DJPysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jak zawsze:) tak się cieszę ze nie zawiesiłaś tego bloga, bo naprawdę byłoby szkoda. Będzie znowu razem'? Oby tak ^-^ czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały ! Gdybym ja tak pisała ... :( - zapraszam , nowy rozdział : scenariuszebyreeb.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. jakaś część peddie wróciło jaka ? na jak długo ? nw ciesze się że to tylko omdlenie . Rozdział genialny . Patricie Williamson strasznie doceniam , na jakim blogu bym nie była widzę jej obecność w komentarzach jak i w opowiadaniach . Patricio Miller były momenty gdzie bałam się że przestaniesz pisać . Nie doszło do tego i mam na dzieje że nie dojdzie . Czekam na kolejne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przyznam ,ze miałam momenty ,w którym chciałam odejść ,ale na razie wena mi dopisuję ,co prawda nie aż tak jak bym chciała ,ale co do 3 sezonu to na pewno podczas niego nie zawieszę bloga ,ponieważ rozdziały mam napisane aż do jego końca ;) A co będzie dalej? Zobaczymy.

      Usuń
  7. Super jak zawsze.
    Peddie powraca!!!
    Kiedy nastepny??? Uda wam sie napisac jeszcze dzis??? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspanialy jak zawsze.
    Dodaj jeszcze jeden dzisiaj prosze!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super dodaj jutro następny prooooosssszzzeeee/ Patricia Williamson-Miller

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech on ją wreszcie pocałuje i żyli długo i szczęśliwie

    OdpowiedzUsuń
  11. super. czekam na wiecej. Wszyscy, którzy nie wstydzą się swoich zainteresowań zapraszam na bloga: http://dzielmysiesoba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny daj next tylko niech peddie sie pocaluje

    OdpowiedzUsuń
  13. Heeej!!
    Zdrady cz. 2!!! Czy będzie kiss ? Szczerze mówiąc nie pamiętam xD
    Rozdział jak zawsze genialny !
    Kiedy wstawisz cz .3 ?xD
    Czekam na next
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."