♥ Prolog ♥

No więc, prolog 4 sezonu już był, ale usunęłam go, w sumie to nawet nie wiem po co -.- Mogłam zostawić... No ale nic. Napiszę od nowa. :) x

**Eddie**

Wszystko co wiedziałem teraz to ciemność. Wszędzie gdzie bym nie spojrzał. Nie mogłem nawet dostrzec swoich rąk czy stóp... ale to co słyszałem ani trochę nie pasowało do owej ciemności. Hałas i uniesione głosy ludzi raniły moje uszy.
Przecież umarłem. To nie tak powinno wyglądać. Wiele razy wyobrażałem sobie śmierć i wiele razy znajdowałem się w jakimś ciemnym miejscu ,ale nigdy nie było tu tak głośno... może po prostu się myliłem?Albo może po prostu nie jestem tutaj jedyny?
- Proszę pana! - Usłyszałem tuż przy swoim uchu również czując zimny oddech na twarzy, tuż po tym ktoś zaczął brutalnie szarpać mnie za ramiona. Zamrugałem kilka razy i nawet nie wiem jak znalazłem się w zupełnie innym pomieszczeniu. Przyzwyczajając oczy do światła, zobaczyłem ludzi w kolejce idących w jedną stronę. Jakiś mężczyzna stał przede mną. - Obudził się pan? Dolecieliśmy. - Po tych słowach sięgnął po czarną walizkę, która leżała obok jego nogi i również ustawił się do kolejki. Zmarszczyłem czoło jeszcze przez chwilę patrząc na niego jak na idiotę. Dolecieliśmy? Ale gdzie...?
Rozejrzałem się dookoła. Pomieszczenie przypominało wyglądem wnętrze samolotu. Coś mi to przypominało, ale jeszcze nie mogłem stwierdzić co. Wyjrzałem przez małe, okrągłe okienko, po mojej lewej stronie. To był samolot. Ludzie właśnie wychodzili z niego i szybkim krokiem kierowali się do budynku kawałek dalej. Co ja tu do cholery robiłem?
Samolot zaczął pustoszeć więc stwierdziłem, że ja chyba również powinienem już wyjść. Podniosłem się i zajrzałem do schowka na torby. Była tam moja walizka, którą od razu rozpoznałem, jednak moja głowa nie była na tyle sprawna bym wiedział, gdzie jestem, jak się tu znalazłem i dokąd się wybieram.
Wyszedłem z samolotu kierując się za ostatnią grupką ludzi. Znalazłem się w hałaśliwym budynku. Przedzierając się przez tłum, śpieszący się jak myślę na swój samolot oraz przechodząc obok rodzin, które właśnie się witały, znalazłem się na zewnątrz.
Zamknąłem oczy i pozwoliłem by moja walizka opadła na ziemię, by wiatr przeczesał mi włosy i twarz, oraz by mój mózg się dotlenił. To miejsce wydawało mi się znajome, jednak wciąż tylko tyle.
- Pan Eddie Miller? - Dość młody, ubrany w garnitur mężczyzna podszedł do mnie. Kiwnąłem głową, nie bardzo wiedząc co odpowiedzieć. Skąd on mnie znał? - To dobrze, właśnie na pana czekałem. Musimy jechać.
- Dokąd? - Zapytałem patrząc na niego z góry. Jakiś wariat...
- Do domu Anubisa. - Ta nazwa. Obraz dość starego, ceglanego domu wytworzył się w mojej podświadomości, ale to było tyle. - Wszyscy już na pana czekają z niecierpliwością. - Facet pokierował się w stronę czarnej taksówki. Stanął przy już otwartym bagażniku i spojrzał na mnie wyczekująco. Podszedłem powoli i podałem mu walizkę. Wsiadłem na tylne siedzenie i spróbowałem rozluźnić, a co ważniejsze przypomnieć co się dzieję. Nigdy nie czułem się tak bezradny. Zupełnie jakby coś blokowało moje wspomnienia. To było niemal dziwne. Nie miałem pojęcia gdzie jestem, jak się tu znalazłem, ani co stanie się za kilka chwil, jednak nie bałem się, ale również nie znałem odpowiedzi na żadne pytania, jakie miałem.
Auto zatrzymało się. Nie zauważyłem nawet kiedy ruszyło, więc jeszcze bardziej zdziwiłem się gdy wyglądając przez okno ujrzałem dom, który widziałem w swojej głowie.
- To tu? - Spytałem, ale kierowca już wyszedł z samochodu, by wyciągnąć mój bagaż. Westchnąłem również wysiadając. Skąd ja znam to miejsce? Pytałem siebie, jakby to miało jakoś pomóc
- Życzę miłego dnia. - Mężczyzna wręczył mi walizkę i nie czekając na moją odpowiedź, jaką było tylko skinienie głową, wycofał się i wsiadł do auta. Poczekałem aż odjechał na tyle daleko, by taksówka zniknęła za drzewami, po czym dokładnie rozejrzałem się dookoła. Byłem niemal pewny, że kiedyś tutaj byłem, ale nic nie zaświtało do momentu, w którym dostrzegłem ją...

CDN...

Łapajcie prologa xD Plis komentujcie, opuściłam się trochę? Poprawiłam? Bo nwm xD

Alexis (Patricia Miller)

16 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia, co wymyśliłaś, ale masz to odmyśleć i od nowa napisać trzeci sezon, gdyż, iż, ponieważ, to wcale mnie się nie podoba. Rili? Nic nie pamięta? Ugh, to okropne! I na nowo będzie musiał z Pat kręcić? Biczys, to do dupy!
    No, ale mam nadzieję, że poprawisz swoje zachowanie :)

    xoxo,
    Lost in dreams

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie świetnie :D nie moge doczekac się nextu

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne! Jeszcze lepsze niz kiedykokwiek!! :*
    housee-of-anuubis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Pewnie Eddie zobaczy Pat.
    Bardzo fajnie się zaczyna!
    Czekam na next!<33

    OdpowiedzUsuń
  5. BslabxkslzbxiskBxis to własnie myślę (pozytywnie xD )
    cudowny;*:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super prolov... ciekawa jestem jak zareaguje na Pat, a ona na niego... hahaha nawet nie wiesz jak sie ciesz, że powróciłaś XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh kochanie... Jak ty to robisz ? No jak piszesz tak zajebiste opowiadania ? To nie fair !!! Ja też tak chcę no ! -.- Prolog..nie mam na niego słów no. Jest zajebisty <3 Cieszę się , że wróciłaś i możemy podziwiać twoje dzieła *.*
    Dużo weny życzę , kocham Cię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boze jak ja sie cieszcze ze wrocilas czytajac prolog mialam lzy w oczach epilog byl taki smutny mam nadzieje ze to byla pat bo jak nie ona to to wszystko nie ma sensu kiedy rozdzial pietwszy bo nie moge sie doczekac rycze ze szczescia dzueki ze wrocilas ♥ gadula

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że zobaczył Patricie..zapowiada się ciekawie. Dzięki, że wróciłaś, bo ten blog jest jednym z najlepszych o peddie (jeśli nie najlepszym) <3 Powodzenia! ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Sadze ze on sobie wszystko przypomni tak jak bylo w epilogu "rysujac ten a nie inny znak na rence" nie wiem ile od tego czasu minelo w opowiadaniach czy wogule to ten sam czas a moze np 100 lat puzniej zupelnie inny czas ale mam nadzieje ze nie patricia o nim nie zapomniala milosc byla zbyt silna tylko czemu jeszcze o niej nie napisalas jesli eddie nie zobaczyl w opowiadaniu patrici to moje zycie stracilo sens i chyba sie zabije wkoncu to opowiadania o peddie a wlasnie czy ty nie bylas na blogu spotkanie po latach - jesli to tak to masz tam tez wrucic czekam na rozdzial myslalam ze juz nie wrucisz bylo mi smutno ale gdy to zobaczylam przypadkiem bo czytam inne blogi to myslalam ze to niemozliwe a jednak wrucilas mam nadzieje ze to pat powodzenia w pisaniu ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Długo czekałam , aż wrócisz i było warto :D

    OdpowiedzUsuń
  12. On sobie przypomni a ona nie pewnie tak bedzie :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę że Wróciłaś ,prolog super

    OdpowiedzUsuń
  14. Już się bałam, że znikniesz z blogsfery. Sprawiłaś mi ogromną radość swym powrotem <3
    Boski prolog !
    Nic nie pamięta ?? Super wymyśliłaś !
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wróciłaś !!!!!!!!!!!!!!! <3 I dodałaś prolog !!!!!!!!!!!!!!! <3 I to świetny prolog !!!!!!!!!!!! <3
    Nareszcie !!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń

"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać ,jeden dzień by go polubić ,tydzień by się zakochać ,ale później wieczność by zapomnieć..."