Słońce już zdążyło dotknąć zenitu. Świeciło jasno ,na błękitnym niebie ,które pokrywały białe ,puszyste chmury. Drzewa kołysały się delikatnie ,pod wpływem ledwie odczuwalnego wiatru.
Rafael odetchnął głęboko ,napawając się chłodem ,który smagał jego bladą twarz. Blondyn szedł obok Eddiego i od czasu ,do czasu przyglądał się chłopakowi. Wyglądał na dość zamyślonego ,zamkniętego w świecie własnych myśli i problemów. Nie miał nawet pojęcia ,że Rafael towarzyszył mu przez cały czas ,kiedy po 3 lekcji postanowił się zerwać. Czasami bycie niewidzialnym ,było plusem. Obserwując człowieka ,który nie wie o tym ,że jest obserwowany ,pomagało Waylandowi lepiej go poznać.
Po niemal godzinie ,bezcelowego chodzenia po lesie ,Eddie postanowił wrócić do domu Anubisa. Rafael z ulgą podążył jego śladem.
- Co tak wcześnie? - Zaciekawił się Nathan ,kiedy Amerykanin przechodził obok jego gabinetu ,by dostać się do swojego pokoju.
- Zerwałem się. - Mruknął chłopak ,nawet się nie zatrzymując. Bez zbędnych wyjaśnień zniknął za drzwiami schodów ,na strych.
Kiedy znalazł się w pokoju ,rzucił torbę w kąt i rzucił się na łóżko. Rafael westchnął ciężko ,przysiadając na łóżku Patrici ,skąd miał dobry widok na Millera.
- Zachowujesz się jak zombie. - Odezwał się w końcu ,dając mu do zrozumienia ,że jest obecny w pokoju.
- Spadaj stąd Rafael. - Burknął w odpowiedzi ,nawet nie spoglądając za siebie.
- Teraz wszystkich będziesz tak traktował? Tylko dlatego ,że jesteś nieszczęśliwy?
- A co? Mam udawać ,że jesteś tu mile widziany? - Zerknął na Rafaela ,podniósł się i podszedł do niego. - O tak ,Raf. Chodź pogadamy o tym jak głęboko siedzę w gównie. - Usiadł obok niego i objął go ramieniem. - To taki zabawny temat. Pośmiejmy się razem. No dalej. - Sarkazm w głośnie Millera ,był również widoczny na jego twarzy.
Rafale odsunął go od siebie ,kręcąc głową. Zanim jednak zdążył otworzyć usta i powiedzieć mu co myśli ,jego uszu dobiegły kroki.
Drzwi do pokoju otworzyły się ,a do środka weszła rudowłosa.
- A co ty robisz na moim łóżku? - Zapytała podejrzliwie patrząc ,zimnym spojrzeniem na Eddiego. Nie widziała Rafaela ,który teraz podniósł się i przeszedł pokój ,by usiąść na parapecie. Miller również go nie widział. Rozejrzał się zdezorientowany zanim ,spojrzał na Patricie.
- Ja...Sorki. - Blondyn wstał i zdenerwowanym gestem, przeczesał włosy palcami. Wayland ze zdziwieniem zauważył ,że jego podejście i zachowanie gwałtownie się zmieniło, kiedy tylko dziewczyna pojawiła się w pokoju.
Kilkoma szybkimi krokami ,znalazł się przy biurku i usiadł na krześle.
- Co ty tu w ogóle robisz tak wcześnie? Przecież są lekcje. - Zauważyła Patricia siadając na łóżko. Cały czas ,czujnie spoglądała na blondyna ,który teraz wzruszył ramionami włączając swojego laptopa.
- Mógłbym zapytać cię o to samo. - Odparł ,szybkim ruchem wystukując hasło na klawiaturze.
- Czasami lubię powagarować.
- A więc mamy coś wspólnego.
Dziewczyna już się nie odezwała. Wyciągnęła książkę z szuflady swojej szafki nocnej i usiłowała skupić się na czytaniu kolejnych rozdziałów ,jednak głosy dochodzące z laptopa Eddiego ,skutecznie ją rozpraszały.
- Co tam oglądasz? - Zapytała w końcu ,podnosząc się. Podeszła do chłopaka i oparła się o oparcie jego krzesła. Zerknął na nią przez ramię i wziął głęboki oddech. Taka odległość pomiędzy nimi ,już powodowała ,że jego serce biło szybciej.
- Jakąś komedie. - Odpowiedział ,przenosząc wzrok na monitor ,laptopa.
- Jest choć trochę śmieszna?
Rafael obserwował ,jak po chwili oboje parsknęli śmiechem.
- Może jeszcze nie wszystko stracone. - Powiedział na głos ,uśmiechając się pod nosem. Znów usłyszał narastający odgłos kroków ,zbliżających się do pokoju. Po chwili do środka wszedł Jessy.
Patricia z Eddiem zerknęli na niego ,a ich śmiech natychmiast ucichł.
- Co ty tu robisz tak wcześnie? - Zapytała rudowłosa.
- Odwołali nam lekcje. - Odpowiedział brunet ,patrząc na Eddiego ,który zamknął laptopa i podniósł się. - Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.
- To ja was zostawię. - Powiedział Miller ,kierując się do wyjścia. Minął Jessiego i wyszedł z pokoju. Rafael pomyślał ,że może powinien iść z nim ,ale czuł ,że powinien zostać w pokoju na wszelki wypadek. Po wyrazie twarzy Honeycutta ,widział ,że chłopak raczej nie jest zadowolony.
- Co tu z nim robiłaś? - Zapytał unosząc znacząco brew.
- Oglądaliśmy film. - Wzruszyła ramionami siadając na miejsce gdzie jeszcze chwile temu ,siedział Eddie. - To chyba nic złego ,prawda?
- Super się razem bawiliście ,co?
- O co ci chodzi? To tylko film.
- Teraz film ,później spacer ,uśmiechy ,rozmowy ,randka... - Z każdym słowem ,robił krok w jej kierunku. Teraz stał przy jej krześle. Dziewczyna zmarszczyła czoło ,zdumiona.
- Jessy o czym ty mówisz? Przecież to tylko mój współlokator ,oglądaliśmy tylko film ,ja go nie... - Zaczęła ,ale chłopak nie dał jej skończyć. Kciukiem i palcem wskazującym ,złapał mocno za jej policzki i postawił ją na nogi.
- Jesteś moja ,rozumiesz? Masz trzymać się od niego z daleka. - Jego ton głosu był przepełniony groźbą ,patrzył gniewnie w jej przerażone oczy. Nigdy nie myślała ,że chłopak mógłby tak się zachować.
Rafael patrzył z szeroko otworzonymi oczami ,jak brunet puszcza ją gwałtownie ,a ona bezwładnie opada na krzesło oddychając ciężko. Zmierzył ją jeszcze lodowatym spojrzeniem ,po czym odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju.
CDN...
Tak ,wiem ,wiem dodaje te rozdziały raz na rok ,ale no nie mam zbytnio czasu na pisanie ,ale też wena nie zbyt mi dopisuje. Wiem ,też że niektórych ludzi nudzi już ta historia. Dla was mam dobrą wiadomość. Ten sezon jest ostatnim sezonem tej historii. Dociągnę może ją do jakichś 30 rozdziałów ,potem dam Epilog ,który już nawet napisałam ,i już więcej nie będziecie musieli wchodzić na ten blog. :3
Nie wiem kiedy pojawi się następny i przepraszam że ten wyszedł taki krótki xD
Papa :*
Alexis
SUPER ! CZEKAM NA NEXT ! :-)
OdpowiedzUsuńExtra :3 zaczęłam czytać Twoje rozdziały od początku i tak wchodzę na bloga żeby przeczytać chyba już 40 któryś z 1 sezonu a tu widzę 6 rozdzialik jaaak fajnie :) ehh szkoda że kończysz z tą historią :'( może jeszcze zmienisz zdanie,...i tak ta cała meeega epicka historia na zawsze pozostanie legendą :') może zaczniesz pisać kolejną historię o peddie... Kto wie... :)) a i chciałam się dowiedzieć co z blogiem spotkanie po latach? Bo ta historia jest meeeega i chciałabym żebyś się zajęła bardziej tamtym blogiem... I wgl czy masz zamiar tam jeszcze pisać? (mam nadzieję że tak )
OdpowiedzUsuńTaki trochę groźny, ale świetny. Weny życzę <3 /Reeb
OdpowiedzUsuńOmomomomomom... :* Ola nadal zaskakuje. :)
OdpowiedzUsuńJa niestety porzuciłam swojego bloga o HoA ,ale może kiedyś wróce na niego. Idk
Weny życze skarbie :*
Arisone
Rozdział świetny.
OdpowiedzUsuńI wiesz co?
Wszyszcy co są na tym blogu choś raz na 3 miesiące są tu bo podobają im się twoje opowiadania i wątpie ,że się ucieszą jak to się skończy.
Mi osobiście ta historia się podoba.
Chosiaż w głowie mi się od niej poprzewracało.
Czasem a nawet często płakałam jak ją czytałam.
Kocham twoje rozdziały.Trzymka.<3
Czekam na next z zniecierpliwieńem.
OdpowiedzUsuńhttp://moje-opowiadania-o-tda.blogspot.com/
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Świetny rozdział! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie http://peddieforever.blogspot.com/
Nie możesz tego skończyć !! Ja zyje twoim blogiem. To jest jak telewizor w glowie ;D kocham i proszę nie kończ tegoo noo !!! Nana
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział? Czekam i codziennie zaglądam :) i czekam na rozdzialiki na blogu peddie po latach który jest rowniez nieziemski .
OdpowiedzUsuńSuper dawaj kolejny!
OdpowiedzUsuńChciałam się dowiedzieć czy piszesz jeszcze tego bloga, od niedawna zaczęłam czytać go i on jest cudowny, mam nadzieję że jeszcze nie wszystko stracone i zaczniesz go znów pisać. Jest świetny, cudowny
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście kochanie zaje-zajebisty, bo w końcu innego nie umiesz napisać Xd Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czytała jakieś twoje beznadziejne dzieło. Ty takiego nie potrafisz stworzyć *^*
OdpowiedzUsuńNaucz mnie tak :c
W ogóle nie ma to jak komentować z dwa miesiące po czasie i to jeszcze pisać, któryś tam raz, bo poprzednie komentarze, magicznym sposobem się mi pousuwały, mmm.
W każdym razie, wiesz, że jestem wręcz twoją fanką ^^ Świetnie piszesz i masz chyba nawet coraz to lepsze pomysły : D Dziwne, że tak się da c: Kiedyś byłaś perfekcyjna, ale no teraz jesteś jeszcze bardziej, przebijasz wszystko : D
Ten był kapitalny *U* Jessy zaczyna mnie coraz to bardziej przerażać… Haha, zazdrosny o Edka ? Wiadomo, że Edulek i tak jest lepszy : D
Twój Rafael mnie czasami dobija xD
Dobra. Ruszaj swój przepiękny tyłeczek i pisz nowiusieńki rozdział.
Kocham Cię słońce <3
Weny Ci życzę ^^
To jest genialne <3 z niecierpliwością czakam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńCudo <3 kocham to <3
OdpowiedzUsuńJejku, dziewczyno jak ty świetnie umiesz pisać, tylko pozazdrościć <3 czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńSuper jest <3
OdpowiedzUsuńKiedy następny
OdpowiedzUsuńKocham...
OdpowiedzUsuńCzekam...
OdpowiedzUsuń"Mówi się ,że potrzebna jest tylko jedna godzina by kogoś poznać,jeden dzień by go polubić,tydzień by pokochać,ale później wieczność by zapomnieć..."
OdpowiedzUsuńU mnie ta wieczność będzie trwała wieczność bo nie tylko ja będę czytać ten blog ,ale i moje dzieci.
OdpowiedzUsuńFOREVER...
OdpowiedzUsuńTOGETHER...
OdpowiedzUsuńAND...
OdpowiedzUsuńALOWEYS...
OdpowiedzUsuńNAPISZ...
OdpowiedzUsuńPLISS...
OdpowiedzUsuńUMIERAM...
OdpowiedzUsuńBEZ...
OdpowiedzUsuńCIEBIE...
OdpowiedzUsuńI...
OdpowiedzUsuńTWOICH...
OdpowiedzUsuńOPOWIADAŃ...
OdpowiedzUsuńKOCHAM...
OdpowiedzUsuńBARDZO...
OdpowiedzUsuńI...
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM...
OdpowiedzUsuńDO SIEBIE...
OdpowiedzUsuńhistora-dedykowana-wam.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmy-life-caroline.blogspot.com
TWOJA WIERNA FANECZKA...
OdpowiedzUsuńKTÓRA RAZEM ZOSTAWI OK.20 KOMKÓW...
OdpowiedzUsuńSORY OK.30 MOMKÓW
OdpowiedzUsuńALEKSANDRA N.
OdpowiedzUsuń#OLA
KONIEC
OdpowiedzUsuń