**Eddie**
Następnego dnia obudził mnie budzik Fabiana. No tak, dzisiaj trzeba iść do szkoły. Nie chciało mi się wstać. Nie spałem w nocy ani chwili ,bo jak zasnąłem od razu zaczynał się ten sen ,którego nie chciałem mieć.
Był on o tym co stanie się za dwa dni. O rozstaniu.
Wstałem dopiero jak Fabian opuścił pokój ,na wyjściu powiedział coś jeszcze do mnie ,ale ja go nie słuchałem więc zabrzmiało to jak jakiś bełkot ,nie wiem co chciał.
Ubrałem się w mundurek i poszedłem do łazienki. Szczerze to nie chciało mi się iść do szkoły. Cóż nie chciało? Nie chciałem, to chyba lepsze określenie tego. Po prostu nie chciałem tam iść z wielu powodów ,ale już nie będę wymieniać jakich.
- Jak to wyjeżdża?! - Usłyszałem podniesiony głos Fabiana ,kiedy tylko wyszedłem z łazienki i zacząłem kierować się na śniadanie.
Nie wiedziałem czy mam tam wejść czy nie słysząc tą kłótnie jaka tam teraz panowała. Wiedziałem ,że wszyscy zaraz zaczną mi zadawać pełno pytać ,ale mimo to postanowiłem nie być tchórzem i wszedłem do jadalni i od razu zostałem zaatakowany.
Wszyscy zadawali mi te same pytania: Dlaczego wyjeżdżam? ,Jak to wyjeżdżam? itp...
- Cisza! - Krzyknął Victor ,który właśnie wyszedł z kuchni. - Co się tutaj dzieje? Co to za wrzaski?
- Eddie wyjeżdża. - Odpowiedział na jego pytanie Alfie ,a Patricia wstała z krzesła i bez jednego słowa wyszła. Odprowadziłem ją wzrokiem i jeszcze przez chwilę patrzyłem w punkt , w którym zniknęła.
- Tak wiem. Zostałem o tym poinformowany. - Powiedział Victor. - Przykro mi panie Miller.
Ironia w jego głosie sprawiła ,że mój dotychczasowy ból zastąpił teraz gniew.
- Nie musi. - Odpowiedziałem. - Jestem pewny ,że się z tego cieszysz ,prawda Victorze? Nie będziesz ,musiał mnie więcej oglądać.
W moim tonie było słychać gniew o to chodziło.
Nie czekając na jego odpowiedzieć minąłem go i pokierowałem się w stronę wyjścia.
- Co ty sobie myślisz chłopczę? Tak się do mnie odzywać? - Usłyszałem jeszcze za sobą ,ale już reszty jeżeli była nie dosłyszałem.
Jak tylko oddaliłem się na wystarczającą odległość od domu ,nawet nie śniło mi się iść do szkoły.
Usiadłem pod drzewem. Znów się rozpadałem od środka i tak było do końca.
Te dwa dni minęły mi bardzo szybko.
Bella nieustannie próbowała ze mną rozmawiać ,ale ja nie miałem na to ochoty. Ja próbowałem porozmawiać z Patricią ,ale ona jakby po prostu chowała się? Nie widziałem jej od dnia ,w którym wszyscy się dowiedzieli ,że wyjeżdżam. Oni też próbowali mnie przekonać do tego ,żebym został ,ale to i tak na mnie nie działało. Ja już podjąłem decyzje. Mama się z niej bardzo cieszyła jak ją o tym poinformowałem ,tylko Marie pytała o Patricie.
W tej właśnie chwili kończyłem pakować ostatnią torbę. Za kilka minut miała przyjechać taksówka z mamą i Marie.
Kiedy skończyłem rozejrzałem się jeszcze po pokoju. Będzie mi brakowało tego miejsca. Starałem się myśleć o tych najmniej ważnych rzeczach ,które stracę ,a nie o tych ważnych.
Usłyszałem trąbienie i wyjrzałem przez okno. Taksówka przyjechała.
Wyniosłem torby na zewnątrz ,a taksówkarz pomógł mi je załadować do bagażnika. Mama i Marie siedziały w samochodzie.
Odwróciłem się w stronę domu gdzie stali wszyscy ,wszyscy z wyjątkiem jednego. Był to czas na pożegnanie się.
CDN.......
Patricia Miller
Suuper :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy [8] odcinek ! Skomentujesz? ;xx
http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/06/odcinek-8-dzisiaj-zostajesz-ze-mna-by.html
ta jak sie prosi o komentarze..Żałosne
UsuńNie no. Eddie nie może wyjechać! Niech Patrici w końcu z nim pogada. Ja tu na zawał padnę.
OdpowiedzUsuńSuper!Ja tu mam wrażenie że się już zaraz totalnie załamię...
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Dodaj kolejny jak najszybciej <33
OdpowiedzUsuńNo boskiiii <3333
OdpowiedzUsuńNie!!!!!! no nie no zaraz sie poplacze no jak mozesz ? :-C powiedz ze on nie wyjedzie ze cos sie stanie nie mozesz tego zrb
OdpowiedzUsuńNo mega jest! Chce już następny ! Nie rób mi tego i niech eddie nie wyjeżdża pliss!!!! /MM
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszający,nie lubię pożegnań,mam kluchę w gardle./BB
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNIE GADAMM Z TOBĄ! ;C JAK MOGŁAŚ IM ZROBIĆ COŚ TAKIEGO! TO OKRUTNEEE! ;C NIE MOGŁAŚ ICH USZCZĘŚLIWIĆ? ;C
OdpowiedzUsuńAMBER/SELCIA<3